beza pisze:Dzięki Belvo.
Mój żywopłot to ligustr pospolity. Tnę go dwa razy w roku i rosnie dość szybko.
W tej chwili przekroczył sporo ponad dwa metry i już przestajemy nad nim panować. Tniemy go na wysokiej drabinie, co nie jest zbyt wygodne bo żywopłot jest też dość szeroki.
Belvo, jakie to są bukszpany japońskie. Nie słyszałam o takich, dlatego spytałam o mrozoodporność.
Jak chcesz mieć żywopłot równy z siatką, to musisz bardzo mocno go przycinać w czasie wzrostu. Wtedy będzie widać za każdym razem suche, stare gałęzie z wnętrza żywopłotu, ale one będą szybko zarastać młodymi listkami.
A może skusisz się na żywopłot naturalny, bez cięcia.
Bardzo ładnie wygladaja tawuły albo pęcherznice. Widziałam też rząd forsycji posadzonej wzdłuz parkanu.
A może posadź iglaki, jak Ci zależy aby i zimą ogród był dokładnie osłonięty.
Możesz posadzić rząd tui, które przytniesz na odpowiedniej wysokości a wtedy będą się rozrastać tylko na boki.
Naturalny bez ciecia bylby najlepszy bo ja przeciez tam nie mieszkam
Nie zalezy mi zeby ogrod byl niewidoczny..... raczej wprost przeciwnie.
Zalezy mi zeby zywoplot przykryl siatke ktora jest stara i brzydka.
Forsycje to dobry pomysl ale one nie sa zielone w zimie..
Jezeli chodzi o Tawuly i pecherznice to tez chyba nie zimozielone prawda??
Zostaja tylko tuje chyba .. Podobaja mi sie takie srebrne.
A moze nie trzeba doslownie zywoplotu tylko taka mieszanka gestych nie za wysokich krzakow bylaby dobra?? Wyglada naturalnie i okrywa to co trzeba. W dodatku nie ma brzydkich odrostow?
Ogrod i tak bedzie mial dziki charakter