Strona 2 z 5

Post: pn sty 07, 2008 9:01 pm
autor: cicho_borowska
No to załączam, puki co plan ogólny
Obrazek


UWAGA!
Poprawiony plan, z północą po właściwej stronie :)
Obrazek

Post: wt sty 08, 2008 10:01 am
autor: cicho_borowska
Na Nowy Rok Ogrodniczy, planuję dalsze prace zagospodarowania sadu i warzywnika oraz posadzenie krzewów wzdłuż południowej, zachodniej i zachodnio- północnej części działki.

Na dzień dzisiejszy pracuję nad planem warzywnika. Już zaczęły się wątpliwości - jak te grządki rozmieścić? Ogrodzić płotkiem z drewnianych szczebelków, czy nie? A może na części murek z kamienia? Podoba się mi taki jak dawniej robiono, pleciony tzw, chruściak, ale skąd wziąć tyle patyków?

Post: wt sty 08, 2008 10:10 am
autor: Cebulka
WOW...cicho_borowska - normalnie szczęka mi opadła, jak masz zaplanowane wszystko pięknie... [shock]

Ale nie byłabym sobą jakbym nie wtrąciła swoich trzech groszy, mam nadzieje że mnie za to nie zabijesz... [lol]

Post: wt sty 08, 2008 10:47 am
autor: Cebulka
(W ZWIĄZKU Z ZAMIANĄ STRON ŚWIATA [lol] , CZĘŚĆ UWAG JEST NIEAKTUALNA)

Pisałam do Ciebie w sumie godzinkę ;)

Widać że plan gruntownie przemyślany i pewnie sporo kartek już wymięłaś [lol] Pszczółki są na łące, i do sadu maja tez blisko… Ogród naturalistyczny w najdalszym kącie, żeby nie mieszał się z pielęgnowanymi rabatami, co mogłoby źle wyglądać :) Drewno blisko kuchni letniej i miejsce na ekobiznesik blisko bramy. Super!

Ja mam dla ciebie takie propozycje do rozważenia:
Obrazek
(przepraszam za jakość bazgrołów, ale mam tu z programów graficznych tylko Paint’a a w nim wszystko nieco koślawo wychodzi :/ )

17 i 18 czyli kurnik i kompostownik – przesunęłam Ci je bliżej sadu i warzywnika oraz na wschodnią stronę ogrodu – z powodów które opisałam w poście do Emmi. U ciebie dodatkowo są jeszcze dwa względy które za tym przemawiają – jak by był tam gdzie go planowałaś to codziennie w jedną stronę pokonywałabyś ponad 100 metrów po jajka ;) Tak jak jest jest bliżej domu ale jednocześnie na tyle daleko (około 50m) że nie powinien przeszkadzać, masz też do niego dogodne dojście ścieżką. Wybieg kurom możesz nawet zrobić częściowo w sadzie pod drzewami jak wyrosną – może kury powyjadają gąsienice różnych wrednych robali? Wokół kurnika i wybiegu od strony „widocznej” trzeba jakieś żywopłoty tak czy inaczej posadzić, i w związku z tym, że zabrałam miejsce z placu na ekobiznes, przesunęłam żywopłot który Ty namalowałaś (bo co by właściwie miało być na tych 10m między krzewami i domem?). Tu wyłania się drugi powód – nie wiem, czy masz już jakis klarowny pomysł, co to właściwie będzie za „ekobiznes” ale jeśli będzie z naciskiem na eko to uważam, że kompost i kurnik to rzeczy którymi należy się chwalić i włączyć w plan wycieczki dla zwiedzających [lol] , bo obie są jak najbardziej ekologiczne (własne wytwarzanie nawozu zamiast uzywania szkodliwych sztucznych)

20 – dorysowałam Ci miejsce na ognisko. Nie wiem, czy w słusznym miejscu, ale raz że u Ciebie wszędzie indziej jest dużo drzew, a dwa tak pomyślałam, że ze stolarnii to pewnie jest sporo odpadów, więc nie trzeba ich będzie daleko nosić. Poza tym pisałaś, że masz nadzieję że dużo znajomych i rodziny będzie Cię odwiedzać – może warto wydzielić właśnie takie miejsce blisko wjazdu, gdzie można będzie wspólnie siąść, upiec kiełbaski, wypić piwko (do domu do lodówki nie jest daleko), od razu toaleta jest na miejscu, a dzieci będą buszować po lesie, którego jest tam dużo, a nie biegać po drugiej stronie domu po twoich rabatkach kwiatowych [haha] Chyba że to właśnie jest zawarte pod nazwą „męski kącik”? Bo nie wyjaśniłaś, co w nim właściwie miałoby być ;)

Troche zdziwiło mnie posadzenie dębów tak po południowo-zachodniej części domu, ale faktycznie, skoro jest tam 10metrów, to nie prędko cokolwiek zacienią. Widzę że masz też sporo modrzewi – oj, będą ci świnić na potęgę igłami – ale co prawda to prawda, są piekne.

Z rzeczy które jeszcze bym dorysowała, ale już nie chciałam paprać, to wygodna ścieżka, żeby dało się przejechać taczkami czy przejść z czymś dużym z tej dalszej części ogrodowej mijając dom (może od tyłu, przy pomieszczeniu gospodarczym i wychodząc obok stolarnii?) do tej leśno-toaletowej części ogrodu. Do rozważenia jest, czy nie przyda się drugie miejsce na ognisko gdzieś w pobliżu sadu, który zawsze produkuje sporo zbędnych gałęzi – chyba że będziesz mieć sieczkarke do gałęzi (widziałam ostatnio, że to wcale nie kosztuje jakieś wielkie pieniądze) – wtedy należałoby pomyśleć o doprowadzeniu prądu w okolice kurnika (to i tak mus – jak są mrozy, trzeba kurom grzać) oraz kompostownia, żeby wiórków nie musiec daleko nosić.

Czy planujesz gdzieś jakąś "wodę"? Myślę że w tym kawałku za kapliczką mogłoby to bardzo malowniczo wyglądać a tam i do studni blisko i prąd z domu pociągnąć :)

Uff...

Post: wt sty 08, 2008 10:54 am
autor: Cebulka
Jeśli chodzi o płot pleciony z gałęzi wikliny to mnie też się taki marzy wokół kompostownika [lol]
Podobno wystarczy naciąć sobie późną zimą/ bardzo wczesną wiosną gałęzi wierzb rosnących nad brzegami rzek, tych co maja takie czerwonawe witki i te gałęzie powtykać w ziemię. Ma rosnąć [lol] Czy to prawda - nie wiem, bo nie próbowałam i czy dobrze będzie mieć rosnące i pijące wodę wierzby w środku warzywnika - nie wiem. Ale zawsze można upleśc płotek, ale nie pozwolić mu rosnąc, tylko upleciony przesuszyć na słońcu. :)

Post: wt sty 08, 2008 11:56 am
autor: cicho_borowska
Oj namięłam tych kartek namięłam. Rok oglądałam działkę zanim wymyśliłam coś sensownego. Patrzyłam jak o różnych porach roku świeci słońce, jak spływają deszcze, jak wieją wiatry, którędy lubię chodzić, gdzie siedzieć...
Dzięki Cebulko, bardzo cenne rady, jedynie co do kompostownika i kurnika mam pewne wątpliwości. Znaczy sie myślę, że pomysł jest dobry i ja też bym tak zrobiła, ale chyba za jakiś dłuższy czas. Miejsce przy sadzie jest cały dzień w słońcu- od wschodu do zachodu. Patelnia. Dlatego kompost mam tak daleko. Tam jest cień latem od około 10 rano do popołudnia okolo 15. Poźniej półcień do wieczora. Jak rozrosną się drzewa w samosiejkowym lasku będzie cień do wieczora. W tym czasie powinny już podrosnąć krzewy obok sadu, by móc się tam przenieść i to bardza cenna rada.

Pomysł na eko biznes wziął się z faktu, że za lasem ma powstać osiedle. Ludzie będą mieli tam maleńkie ogródki, bo działki są po 800- 1000m. Myślę, wiec, że mogłabym sprzedawać nadwyżki owoców czy warzyw, jakieś sadzonki, ziemię, kamień, itp. To pomysł przyszłościowy w sensie czasu, bo jeszcze tak mało wiem o ogrodnictwie, ale nie chodzi też o zbijanie fortuny. Raczej o dołożenie do domowego budżetu. Puki co zrobimy tam łąkę i już.

Nad ogniskiem rzeczywiście zastanawiałam się, gdzie je zrobić. Teraz jest tam gdzie będzie budowa warsztatu. Być może zrobimy je nieco zagłębione w samym centrum działki. Czyli na łące w pobliżu sadu.

O wodzie w dużym formacie - sensie oczko wodne, strumyk, itp nie myślę. Będą woda i prąd rozprowadzona po działce i do sadu, i do części piwniczkowej i do kuchni letniej. Więc raczej będą to małe formy w formie poideł dla ptaków, fontanny z kamienia, studzienki... Koło kapliczki też mnie korci...

Post: wt sty 08, 2008 12:09 pm
autor: cicho_borowska
A i jeszcze zupelnie nie wiem gdzie oczyszczalnia będzie. Podobno zbiorniki nie powinny być dalej niz 6 m od budynku, a rozprowadzenie to jak tam się chce czy da w terenie. 2m od granicy działki, 30-70m od studni.

Myślimy rownież o wykopaniu drugiej studni, by skorzystać z ogrzewania geotermalnego, ktore po woli zbliża się cenowo do tradycyjnego, a spory zwrot kosztów można uzyskać. Druga studnia o głębokości około 30m może być ulokowana albo w środku warzywnika tam gdzie narysowałam taki placyk, albo w samosiejkowym lesie mniej wiecej po środku tej części piwniczkowej tam gdzie brzozy i sosny.

Wszystko to jednak przyszłość dalsza lub bliższa.

Teraz trzeba wymyśleć "Borosiowy Warzywnik". :D [rol] [skrob] :D

Post: wt sty 08, 2008 12:20 pm
autor: cicho_borowska
Qurcze jak ja napsociłam. Północ jest odwrotnie. Strzałkę na południe narysowałam. Jak to poprawić? [shock] [rol]

Post: wt sty 08, 2008 12:26 pm
autor: cicho_borowska
I jeszcze się zdziwiłam czemu Cebulka napisała, że przeniosła kurnik na wschód, jak przeniosła na zachód. To mnie jednak naprowadziło na trop błędu.
Cebulko, a może ty poprawisz, bo ja tak, nie umię jak popisać na tym rysunku. :*

Post: wt sty 08, 2008 1:08 pm
autor: Emmi
Cicho-borowska :) Świetny projekt :D Poproszę męża aby mi go w pracy wydrukował, bo fantastycznie masz wszystko rozplanowane. Bardzo podoba mi się ilość drzew. Wiadomo, że każda działka jest indywidualna, ale studiując Twój projekt zaczełam się zastanawiać, czy aby nie robię błędu, starając się zrobić działkę pod nastoletniego syna, ponieważ, to co teraz mu się podoba szybko przeminie. On wyrośnie z tego, a my zostaniemy z pewnymi jakby to ,,zbędnymi,, elementami... i tak sobie myślę, jak tu zrobić, żeby utrzymać wizję syna i mieć praktyczne rozwiązanie.
Cebulko :) Tak się zażegnywałaś, że się nie znasz, a Twoje przemyślenia podawane podczas twoich propozycji zmian są niesamowicie interesujące :)

Post: wt sty 08, 2008 1:45 pm
autor: Cebulka
Borusiu - każdemu sie zdarza pomylić z tą północą ;) W każdym razie wersje poprawioną umieściłam bezpośrednio pod twoim planem.

Tak, to zdecydowanie zmienia postac rzeczy...
Skoro to tam jest wschód to ta część ogrodu jest wymarzona na wszelkie rzeczy "pachnące inaczej" [lol] Tam też byłoby dobrze zrobić oczyszczalnie - byłoby akurat od domu, możnaby to zalewisko zrobić... Tylko problemem są juz istniejące drzewka :/ Nie wiem, czy da się tak między korzeniami coś wymanewrować - ale jeśli tak, to brzozy niewątpliwie się ucieszą za dodatkowa porcję wody ;)

Jak coś jeszcze wymyślę w związku z tą zaiste kopernikowską zamianą to napiszę [haha]

Emmi - a co Ty bys zmieniła u cicho_borowskiej? Na pewno ucieszy się na każdą radę i inne spojrzenie, po prostu świeże pomysły :D

Jeszcze jedno - czy teren jest całkiem płaski czy jest spadek albo zagłębienie terenu z którejś strony?

Post: wt sty 08, 2008 2:34 pm
autor: Emmi
Cebulko :D Przyznam się, że ja jestem na razie pod ogromnym wrażeniem projektu Cicho-borowskiej, ale pod kątem samego projektu.
Ja... [oops] aż wstyd się przyznać, odkąt powstał pomysł szkiców, to ja główkuję jak zmieścić moją działkę na takim nieduzym kawałku papieru, bo ja miałam rozrysowaną działkę...
kto stoi niech siedzi !!!! [!] [pomysl] [!]
... 1cm na kartce to 1 metr na działce a ja mam ponad 3 tysiące metrów, ale ja nie umiem inaczej :(
możecie się śmiać... [oops]

I uważałam, że i tak jest zbyt duże uogólnienie :? I ja patrzę na projekt Cicho-borowskiej, na jej skalę i... oczom nie wierzę.
[salut] Normalnie, dla mnie Cicho-borowska jesteś WIELKA :)

Post: wt sty 08, 2008 3:03 pm
autor: Cebulka
Emmi - bo jak Cię trzepnę! [lanie] [haha] [haha]
Jakbym myślała, że z wszystkiego co tu pisze pierwsze co robicie wszyscy to uśmiechacie sie pod wąsem to bym nic tu nie pisała [zly]

Skala 1m=1 cm jest bardzo fajna i "naturalna", przejrzysta i miła dla uzytkownika. Podobnie fajna, a o połowę mniejsza jest skala 1metr=jedna kratka (własciwie to nawet ja ją chyba wolę- potem na rysunku łatwo mozna policzyć ile kratek i wiadomo ile metrów)

cicho_borowska pewnie po prostu kombinowała jak ułozyc skalę, żeby działka weszła na kartkę i dlatego wyszedł jej taki przelicznik, że 10m=2cm, który moim osobistym zdaniem nie jest wygodny do układania dokładniej rzeczy na planie, ale sprawdził się jak najbardziej jako plan ogólny.

Dlatego Emmi tym bardziej że kiedys mówiłaś że masz działkę wąską i długą spróbuj na plan ogólny zrobi skalę 1cm=10m (lub nawet jedna kratka=10m) - powinno zmieścić się wtedy wzdłuz na kartce a4, a jest też proste do zastosowania. Nie będzie to oczywiście plan dokładny, ale widok ogólny, do którego potem możesz dorysowywać poszczególne elementy w mniejszej skali na osobnych kartkach.

Północ działki daj u góry kartki - tak sa robione wszyskie mapy i tak juz człowiek jest przyzwyczajony patrzeć ;)

Post: wt sty 08, 2008 7:00 pm
autor: cicho_borowska
Dzięki Cebulko Kochana :*

Emmi, bardzo dobrze zrobiłaś z tym 1m=1cm
To co ja zrobiłam jest tylko ogólnym szkicem. Jak planowałam sad, to też rysowałam 1cm=1m
Trzeba robić tak, jak radzi Cebulka - kawałkami. Warto jednak mieć plan ogólny, żeby wiedzieć, nad którym kawałkiem chcemy popracować.

Moja działka jest w najwyższym punkcie terenu, ma więc lekki spadek ku zachodowi, ku wsi. To jest jednak niewielki spadek, prawie niewidoczny. Sam teren bardzo leciutko opada do środka. Nie zbiera się jednak woda, bo bardzo szybko wsiąka. Generalnie jest tam nawilgotniej, ale nigdy mokro. Rośliny rosną najbujniej /łącznie ze skrzypem/. Tam właśnie jest planowany ogród ozdobny.

Cieszę się, że plan podoba się.

Post: pt sty 11, 2008 11:48 am
autor: Cebulka
cicho_borowska - tak sobie szperam po sieci w temacie plecenia żywych płotów z wikliny i znalazłam taką dość mądrą dyskusję o naturalnych płotkach:
http://www.freha.pl/lofiversion/index.php?t11454.html
może ciebie coś zainspiruje do warzywniaka, na przykład o taki:
http://img184.imageshack.us/img184/5256/obraz269te0.jpg

Podobno płoty takie nie są bardzo trwałe więc jak po kilku latach stwierdzisz że masz ochotę na odmianę, nie będzie problemu ;)

Emmi - a może synkowi takie cudo strzelisz? [lol]
http://www.winterbournewillows.com/livingwillow.asp

Parę linków z instrukcjami krok po kroku - wprawdzie po angielsku, ale zdjęcia mówią właśiwie same za siebie ;) :
http://www.slimwetwillows.co.uk/Slimbri ... Plants.htm (płot, podwójny splot)
http://www.slimwetwillows.co.uk/Slimbri ... Plants.htm (mała altanka)
http://www.slimwetwillows.co.uk/Slimbri ... Plants.htm (prosty wigwam)

Też fajne instrukcje:
http://www.westwaleswillows.co.uk/fedgeplanting.html - płoty
http://www.westwaleswillows.co.uk/tepeebuilding.html - wigwamy
(tu piszą, że należy sadzić te płoty w okresie kiedy gałązki są jeszcze uśpione, listopad-marzec - czyli mozna powoli zaczynac o tym myśleć jak ktoś sie zdecyduje [lol] )

Hihi - kupić, posadzić, podlać - gotowe! [lol]
http://www.willowdomes.com/catalogue.htm#cuttings

I kompendium wiedzy o wierzbach (po lewej są opisy i zdjęcia odmian)
http://www.bluestem.ca/living-willow-structures.htm

Troche tego tu nawrzucałam, przepraszam, ale to tez z myślą o sobie - chciałam miec to wszystko w jednym miejscu [lol]
W dodatku wszystko po angielsku, ale jak widać forum Polska Wiklina marnie przędzie ;)
http://loza-wiklinapolska.phorum.pl/index.php

Post: ndz sty 13, 2008 2:02 pm
autor: Emmi
Cebulko :D bardzo ciekawe... szczególnie te ,,namiociki,, Nie wszystko mi się po otwierało, ale może jeszcze uda mi się do tego zajrzeć, jak net będzie lepiej chodził.

Post: pn sty 14, 2008 8:40 am
autor: cicho_borowska
Bardzo ciekawe Cebulko. Widziałam taki "żywy płot" w Mikołajkach. Dzięki.
Emmi, jak tam Ci idzie robienie planu ogrodu?

Post: pn sty 14, 2008 11:52 am
autor: Emmi
Plany ogrodu idą bardzo wolno. I tak zamierzam umieścić jeden plan na którym będzie tylko to co jest już na stałe, aby łatwiej było nanosić rzeczy. Natomiast próbuję w miarę ustawić to i owo, dla ogólnego rozeznania co w ogóle ma być. A że głównym problemem jest nadal szopa [diabel] , którą usilnie chcemy gdzieś wsadzić, a to ,,gdzieś,, nie może być przypadkowym miejscem , więc schodzi nam się :( Ale bliżej jak dalej :D
Poza tym droga Cicho-borowska, zaraziłaś mnie laskiem i ja też bym chciała :D
Cebulka :)

Post: pn sty 14, 2008 11:56 am
autor: Cebulka
Emmi - to fakt - wkomponowanie takich miejsc jak szopa czy kompostownik "gdzieś" tak żeby nie szpeciły jest trudnym wyzwaniem. Zwłaszcza że trzeba jeszcze panmiętać, żeby szopa była w miarę blisko miejsca w którym narzędzia będą najwięcej i najczęściej uzywane... [skrob]

A może osoby które juz maja funkcjonujące ogrody podpowiedzą nam, jak mają to ułożone i czy są z tego zadowolone, czy jest może coś, co na własnej skórze doświadczyli, że jest błędem? [tuli]

Post: pn sty 14, 2008 12:08 pm
autor: Emmi
U mnie szopa ma spełniać rolę budynku gospodarczego, w którym przede wszystkim mają mieszkać różne zwierzaki, nie będę się rozpisywać jakie, bo to jeszcze nie czas, ale jest to taka nietypowa szopa , bo jeszcze musi być przy niej miejsce na wybieg.

Post: ndz lut 17, 2008 1:51 am
autor: cicho_borowska
To jest mój plan ogrodu użytkowego w całości. Sad i miejsce na warzywa. 1cm=1m.
Obrazek

Post: ndz lut 17, 2008 2:15 am
autor: cicho_borowska
Wiadomo, że drzewka już są. Teraz czas na warzywnik. Warzywnik ma
23m x 6.5m Składa się na niego kwatera pomidorowa /być może kiedyś tunel/, kwatera truskawkowa, małe miejsce na ławkę, wodę i tam takie różne... pięć kwater na inne warzywa. Jego plan wygląda tak: /2cm=1m/



Obrazek

Kapusty, selery, pora, sałatę i kalafior dostanę z rozsady.

Marchewkę, pietruszkę, buraka, fasolę, cebulę, czosnek, rzodkiewkę, dynię mam sobie posiać.

Kolega chwalił mi holenderskie nasiona otoczkowane, ale one są tylko w dużych paczkach, więc raczej zrezygnuję i wzwiązku z tym będę kupowala nasionka w ciemno. Chyba, że macie jakieś sugestie odmianowe.

Pomidory kupię jako rozsady. Nie wiem co z ogórkami, z nasionek, czy z rosady uprawiacie?

Zioła mam zamiar spróbować sama wyprodukować z rozsady.

Za wszelkie zauważone i wytknięte błędy, będę bardzo wdzięczna.

Post: ndz lut 17, 2008 2:24 am
autor: cicho_borowska
Mam też pewien plan zmianowania upraw. Dotyczy on jednak jedynie kwater z warzywami ponumerowanymi a,b,c,d,f . "E" to jest rabatka lawendowa i jej nie będę zmieniać.
Nie wiem rownież, czy to dobrze, ale podobno pomidorow nie trzeba sadzić co rok w innym miejscu.
Z truskawkami mam taki plan, by każdego roku dosadzać nowe rządki i póżniej, po trzech czy czterech latach najstarsze likwidować. Nie wiem jednak czy tak można?

Obrazek

Post: ndz lut 17, 2008 7:16 pm
autor: Emmi
Cicho_borowska :D ale dokładnie to wszystko zaplanowałaś :D

Post: pn lut 18, 2008 5:03 pm
autor: Cebulka
Borosia - Ty to masz cierpliwość... [shock]
Będę musiała to kiedys dokładniej przestudiować co tu wyrysowałaś ;)
Pomidory owszem, powinno sie zmieniać - ale nie oszukujmy się - jak się np ma jeden tunel, to przeciez nie da rady zmieniać - najwyżej pomidory z ogórkami, raz jedne z jednej strony raz drugie. Może sianie międzyplonu (owies czy inne nawozy zielone) jakos rozwiąże ten problem chociaz częściowo :D

Post: pn lut 18, 2008 6:40 pm
autor: wac
Toż to wygląda jak centrum Warszawy, nawet rondo zaznaczone. :D Super. [wac]

Post: pn lut 18, 2008 7:23 pm
autor: lucysia
Zainspirowana planem borosiowego warzywnika zaplanowałam dziś swój.Zawsze chciałam mieć owo rondo w środku i okazuje się ,że w końcu w nowym miejscu warzywnika będę je mieć.Dzięki za przypomnienie Borosiu [lol] Musze jeszcze znowu pomalować gdzie co zasiać czy posadzić i jest gitarowo.Tylko z tym płodozmianem mam ciągle problem bo kapustnych nie sadzę i jeden rok mi wypada.Za to kto kogo lubi to już obcykałam(ściągę mam ;) )

Post: pn lut 18, 2008 8:04 pm
autor: Onaela
Borosiu-ale pefekcjonistka z Ciebie [!] ;) Niestety,dla mnie trochę zbyt drobne literki,a fotosik nie chce mi ich powiększyć [cry] Ale masz to dopracowane,no,no pozazdrościć.Ja to raczej wszystko sieję na intuicję :D ,tak wiec szczerze podziwiam [shock]

Post: śr lut 20, 2008 6:05 pm
autor: wac
Onaela pisze:Borosiu-ale pefekcjonistka z Ciebie [!] ;) Niestety,dla mnie trochę zbyt drobne literki,a fotosik nie chce mi ich powiększyć
Onaela, masz jeszcze opcję powiekszenia na monitorze, nawet do 400% [wac]

Post: śr lut 20, 2008 7:15 pm
autor: Cebulka
lucysia pisze:Tylko z tym płodozmianem mam ciągle problem bo kapustnych nie sadzę i jeden rok mi wypada.

Lucysiu - to tego roku siej na grządce jakieś neutralne nawozy zielone. (Neutralne w sensie żeby nie były z którejś tej samej rodziny co warzywa, żeby znów nie wchodziły z nimi w interakcję) To podobno bardzo zdrowo, jak ziemia czasem ma szansę odpocząć od intensywnej uprawy. Ale nawet kalarepki Weronisi nie sadzisz tak do chrupnięcia wiosną? ;) To może nie ten temat, ale jak ona się czuje swoją drogą, wszystko w porządku? [tuli]

Post: śr lut 20, 2008 7:55 pm
autor: lucysia
Cebulka pisze:Ale nawet kalarepki Weronisi nie sadzisz tak do chrupnięcia wiosną? ;) To może nie ten temat, ale jak ona się czuje swoją drogą, wszystko w porządku? [tuli]


Masz rację z tą kalarepką.Posadzę 1 rządek a reszta nawóz zielony.Dzięki [tuli] .A mała okey.Faszeruję ja lekami na alergię i nie ma zapalenia oskrzeli juz od 2 miesięcy!!A po rotowirusie nie ma śladu [lol]

Post: śr lut 20, 2008 8:14 pm
autor: Cebulka
To świetnie, że już lepiej [tuli]
Gorące buziaki od nas obojga :* :*
Strasznie z rozczuleniem wspominam scenkę jak trzymała Ice'a na smyczy a on zobaczył innego psa, pociągnął lekko i Weronisia ryps jak długa do przodu na trawę, z komentarzem "O-o", ale ciągle jeszcze trzymając smycz [lol] [lol] [serce]