Strona 1 z 3

Zakładanie rabat - kompozycje roślinne

Post: ndz maja 20, 2007 5:33 pm
autor: Cebulka
Temat może dość szeroki, ale pytanie które jak narazie chciałam zadać dość konkretne - jak wam sie (z praktyki czy z teorii) wydaje - czy lepiej jest tworzyć rabaty na których są kwiaty kwitnące w różnych okresach czasu, czy też lepiej stworzyć np dwie odrębne rabaty 'czasowe' - jedną wyjątkowo piekną jesienią a inną np wiosną?

W książkach przeważa pogląd że należy rośliny mieszać, ale czy efekt nie jest taki że wygląda to przeciętnie pieknie przez cały rok? Zamiast zachwycać przez krótszy czas ale bardziej?

Zachęcam do wypowiedzi! [tuli]

Post: ndz maja 20, 2007 5:44 pm
autor: Badja
Doświadczenie mam w zakładaniu rabat niewielkie, ale zdecydowanie bardziej (estetycznie) podobają mi się większe plamy koloru, czyli większe skupiska roślin tego samego gatunku, jakoś nie przemawia do mnie "styl angielski" czyli że wszystkiego ma być dużo i różnie... w ogrodach wokół najczęściej wychodzi z tego bałagan.

Planuje trawnik z różanką podsadzoną lawendą.
W innym miejscu rabatkę lilie z liliowcami,
Jeszcze w innym miejscu piwonie i floksy (i może marcinki).

Ale poczekajmy na rady bardziej doświadczonych ogrodniczek i ogrodników.

Post: ndz maja 20, 2007 5:53 pm
autor: saginata
Ka¿dy ma swoje upodobania-mnie podoba siê baaardzo-ten nie³ad,ba³agan-mo¿e nie wszystko do siebie pasuje-ale w tym ca³y urok wiejskiego ogrodu.Nigdy nie chcia³abym na¶ladowaæ piêknie wymoszczonych ogrodów w miescie.Na pewno s± one piêkne-ale ja chcia³abym podtrzymaæ wiejsk± tradycjê-mam malwy pod p³otem i ostró¿kê-i za kolorowo-ale jak swojsko,jak cudnie tu latem.....

Post: ndz maja 20, 2007 6:04 pm
autor: Cebulka
Badjo - ale większe skupiska roślin tego samego gatunku? Czy np po 3-4 rośliny razem (czyli większe plamy kolorystyczne) zestawione jednak jakoś kolorystycznie i czasowo? (czerwień-żółty-niebieski czy też fiolet-biały-róż)

I jak mówisz róże to kilka tego samego koloru i gatunku czy mieszanka żeby było kolorowo?

Sagi - i tak trzymać [super] Mnie sie marzy duży ogród w którym mogłabym pomieszać wszystkie style naraz, troche tego troche tego trochę wiejskiego, troche 'ułożonego'... (marzenia nie bolą ;) )

Post: pn maja 21, 2007 9:27 am
autor: Badja
Tylko się nie śmiejcie, ale jak sama pisałaś marzenia nie bolą, więc ja sobie wymarzyłam mieszankę kolorystyczną lokalną, to znaczy postanowiłam zrezygnować z dziwności (poza dziwaczkiem [lol] ) i posadzić roslinki w kolorach naszych pór roku. A więc przedwiośnie białe i żółte : przebiśniegi, forsycje, kalina pachnąca
potem wiosna niebieska: szafirki, bzy, niezapominajki
wczesne lato - różowo żółtawe, pastelowe: piewonie, róże (wybrałam właśnie takie róże o żółto-różowych płatkach, gloria dei, kalmar, amazing: jeszce nie wiem jak kwitną, bo dopiero maja pierwsze pączki ale mają być różne choć w podobnej tonacji barwnej) lilie królewskie (bo pachną) i liliowce w różnych różowo morelowych kolorach - mam na razie 3 sztuki [lol]
późne lato czerwone: czerwone floksy (coś by się jeszcze przydało) może goździki brodate bo bardzo je lubię
jesień różowo- fioletowa: ketmia syryjska i marcinki.
Ale to są plany i pierwsze zakupy; potem oczywiście rzeczywistość ma swoje wymagania i zapewne w praktyce bedzie to wyglądało zupełnie inaczej.
Postanowiłam sobie jednak nie ulegać pokusom w sklepie i nie kupowac rzeczy przypadkowych.
Sagi, ja też lubię styl wiejski - chyba widać to po doborze roślin, jednak wolę jak wszędzie jest porządek ( no w ogóle generalnie tak mam, hi, hi, hi, mąż już się przyzwyczaił, choć na początku nie bylo łatwo [lol] [lol] [lol] )

Post: pn maja 21, 2007 9:39 pm
autor: Weigela
Badja,bardzo fajne te Twoje marzenia :D .
Ja też lubię kwiaty posadzone grupami,ale jakoś mi to nie wychodzi.
Chciałabym mieć fajny kącik różany,ale brakuje mi pomysłu. Może jakaś podpowiedż....?

Post: wt maja 22, 2007 6:12 am
autor: saginata
Ja swoje ró¿e posadzi³am przy tarasie-a miêdzy nimi lawendê.Jest tam z 15 ró¿-w ró¿nych kolorach,niektóre pn±ce,inne rabatowe i wielkokwiatowe.Jak to bêdzie wygl±da³o -jeszcze nie wiem-bo róze bardzo d³ugo siê przyjmowa³y-i dopiero teraz wypuszczaj± listki.
Mam jedn± pn±c±-star±-ju¿ przechodzi przez balustrade,wchodzi na taras-chyba bêdzie mi³o piæ kawusiê w towarzystwie ró¿y [lol]

Post: wt maja 22, 2007 6:44 am
autor: Cebulka
Badja - to bardzo ciekawy pomysł! Nie myślałam o tym jeszcze od tej strony, ale jak poddałaś taki pomysł, to może przemyślę [tuli]

Może w praktyce okaże się że jednak nabiorę troszke wysublimowania, ale narazie to palcem na piasku (czasem nawet ołówkiem na papierze) rysuję rabaty oparte na kontraście kolorów, czyli czerwień niebieski i żółty - i teraz właśnie nie wiem czy lepiej rozrzucic rośliny kwitnące w tym samym czasie po całej rabacie, czy tez podobierac je w trójki kolorystyczne kwitnące w podobnym czasie i takie trójki poumieszczac koło siebie... Wymyślam sobie niestworzone problemy, nie? ;)

A swoją drogą to przydałoby sie wiedzieć, czy wśród bylin też są tak jak wśród warzyw jakieś problemy z sąsiedztwem?

Czy ktoś ma juz jakiś sprawdzony pomysł na kontrastowe zestawienia bylin kwitnących w podobnym czasie i dobrze czujących się koło siebie? [roza]

Takie książkowe to zdaje się niebieskie ostróżki z czerwonymi różami, tylko coś żółtego jeszcze by im trzeba znaleźć... Strasznie mnie też ciągną czerwone maki syberyjskie, tylko że one potrzebują chyba bardziej suchego miejsca więc trzeba by dołożyć do nich coś o podobnych upodobaniach - może przegorzan?

A róże to najbardziej podobają mi sie ciemnobordowo-aksamitne...
Ktoś tu też ma chyba różę bordową z białymi przebarwieniami, ale juz nie wiem, kto to był... [rol]

Post: wt maja 22, 2007 2:35 pm
autor: wac
A moje różyczki już kwitną. [wac]

Post: wt maja 22, 2007 4:12 pm
autor: Baś_22
Cebulka pisze:A róże to najbardziej podobają mi sie ciemnobordowo-aksamitne...
Ktoś tu też ma chyba różę bordową z białymi przebarwieniami, ale juz nie wiem, kto to był... [rol]


To ja pisałam o tej róży. Ukorzeniłam ją jesienią, przetrwała zimę a teraz siedzi jakaś zapyziała :(

Post: śr maja 23, 2007 9:08 am
autor: Cebulka
Zapyziała? Oj, to niedobrze... Bardzo bym chciała mieć taką - czy wiesz może jak nazywa się ta odmiana? A może masz zdjęcia z zeszłego roku i wkleisz? :D

Post: śr maja 23, 2007 10:42 am
autor: Baś_22
Zdjęcia nie mam, bo ukorzeniałam ją z gałązki od sąsiadki. U Niej też coś zmarniała, podjadły ją karczowniki :( ale trochę odbiła i może jak z mojej sadzonki nic nie wyjdzie to spróbuje ukorzenić jeszzce raz w tym roku :) Nazwy nie znam ale może się dowiem.
Kwiat tej róży jest przecudowny a zapach zwala z nóg.

Post: śr maja 23, 2007 11:05 am
autor: Cebulka
Baś_22 pisze:
Kwiat tej róży jest przecudowny a zapach zwala z nóg.


Ech...
Trzymam kciuki tym bardziej! :D
I za szukanie nazwy też - będzie wiadomo jak nie stracić głowy jak się pójdzie róże kupować ;)

Post: śr maja 30, 2007 10:17 am
autor: Emmi
Cebulko :D swego czasu bardzo intensywnie zastanawiałam się nad moimi rabatkami i kącikami kwiatowymi. Brałam pod uwagę, czy właśnie sadzić je w rabatki ,,cało roczne,, czy na przykład kolorystycznie. Trafiłam w poradniku całe rabatki na przykład roślin kwitnących na różowo, albo na niebiesko w tym samym czasie. Ale ppowiem Ci, że z własnego doświadczenia nie robiłabym rabatek ,,chwilowych,, coś takiego mam u siebie. Na wiosnę mam bajecznie kolorowo, podobnie latem... gorzej już z porą jesienną, no bo kojarzy mi się z nadchodzącą zimą i ogród tak jak budzi się u mnie z wiosną do życia, rozkwita latem tak nagle bach! niczym cięte nożem... umiera już przy jesieni i... dalej wygląda tragicznie... jak nic kolorowego nie przykuwa uwagi, to rabatka wygląda bardzo kiepsko, zaniedbanie, zapomnanie... mimo liści, niby roślin... wydaje mi się, że właśnie coś takiego byś sobie stworzyła. Na jakąś chwilę cieszyło by oczy bogadztwo koloru czy formy, a potem męczyłby Cię ten kawałek, bo ,,z szarzałby, pomimo zielonych liści... Obecnie zdecydowana jestem na rabatki całoroczne z pamiętaniem o zimie :) Plan mam taki, że zamierzam posadzić 2-3 rośliny takie główne, które mają cieszyć oko w danym miejscu i do nich dopasować sezonowe. Zobaczymy jak to wyjdzie :)
Pytasz o połączenia. Biel kwiatów podkreśla kolor sąsiadujących roślin. Przy bieli inne kolory wydają się soczystrze, mocniejsze, wyraźistrze. Warto też tworzyć kompozycje z barwnych liści. Wiele roślin, kwitnących krótko ma potem przepiękne liście i same w sobie mogą uroku dużego nie dawać, ale połączone z kwitnącymi innymi, mogą tworzyć śliczną kompozycję.

Post: śr maja 30, 2007 10:32 am
autor: Cebulka
Emmi - wielkie buziaczki za ten praktyczny opis!! :*

Postudiuje go jeszcze na spokojnie potem dokładniej ;)

Post: śr maja 30, 2007 10:53 am
autor: Emmi
Proszę bardzo, ja w temacie ,,jakiej rabatki nie należy robić,, jestem mistrzem [lol] Tak mi się jeszcze przypomniało, że roślinki drobno rosnące czy kwitnące powinno się sadzić po pare, bo pojedyncze, to tak wyglądają ... ni wypiął ni przypioł... taki nagle kwitnący kołek pojedynczy. Ogólna zasada, że czym mniejsze i drobniejsze rośliny tym w większych grupach się je sadzi. Tak samo z roślinami mającymi skąpe ulistnienie - też sadzę je po pare chociaż. Kiedyś mąż kupił mi cebulki rośliny z przepięknym koszyczkiem kwatowym kwitnącym na jednej nóżce z małą ilością listków. Posadziłam pojedynczo i efekt tragiczny... pomimo swej urody, wyglądał jak taka niezguła co to się przyplątała na rabatkę i nie wie gdzie poszła reszta ;) Zupełnie inaczej wyglądał ten kwatek posadzony, czy ukośnie, czy w rządku nawet 3 roślinek zaledwie, ale już tworzyły one jakąś zwartą kompozycję :)

Post: ndz lip 01, 2007 8:38 am
autor: Emmi
Droga Cebulko :D jestem ostatnio rozdarta wewnętrznie, bo nie wiem co wybrać. Jako mieszczuch przywyczajony do parków i wielkich ogrodów, bardzo podobają mi się aranżacje takie trochę inne niż bywają w ogrodach, czy na działkach. Do tego mam możliwość jeśli chodzi o pewien rozmach. Ostatnio byłam w ,,Ogrodzie botnaiczmym,, I tam odkryłam przecudne miejsce, ja je nazwałam ,, świątynią zadumy,, Jak ją opisać? teren ogrodzony murkiem niewysokim z łukowatymi wyjściami, po środku przepiekna rabata kwiatowa ogordzona bukszpanem, przechodząc obok niej dochodziło się do schodków i można było wejść jakby na taras. Nad murkiem okalającym ten cały teren co dwa metry wzosiły się drewniane kratki wmontowane w betonowe słupki, które dodawały tylko uroku i stwarzały właśnie wrażenie, takiego starego, zapomnianego mauzolemum... drewnane kratki i łuki porośnięte były różnymi pnączami. I właśnie coś takigo bardzo mi się spodobało i pomyślałam, czy by nawet w zmienionej formie nie przenieść na działkę... ach! jeszcze zapomniałam o małej fonntanie ;) Ale ten pomysł wymagał by aby już cały teren działki pociągnąć w jakiś taki ,,obszerny,, teren, aby zachować ten czy podobny klimat. Z drugiej strony zastanawiam się, czy by działki nie wydzielić na małe kawałeczki, oddzielone na przykład bukszpanem i zrobić takie różne, niepasujące z sobą zakątki... i jestem jak widzisz w kropce, bo z jednej strony podoba mi się parkowy rozmach, na który mogę sobie pozwolić a z drugiej strony nęci mnie taki standartowy ogród przydomowy z zakątkami o pokroju bardziej zwartym i zajmującym mniej miejsca. I co tu począć?

Post: sob lip 07, 2007 12:17 am
autor: saginata
Hej Emmi!
Wiem,¿e pytanie jest do Cebulki-ale mo¿e wiêcej wypowiedzi bardziej rozja¶ni Ci w g³owie-i bêdziesz wiedzia³a co chcesz-lub czego nie chcesz na pewno.
Mnie pocz±tkowo tez podoba³a siê przestrzeñ-a teraz powoli to zagêszczam.W piêknej parkowej przestrzeni brakowa³o mi przytulno¶ci.A te zak±tki pe³ne ro¶lin i tajemnych przej¶æ-to musi byæ bardzo ciekawe.
Ostatnio posadzi³am Milin amerykañski-i to w taki sposób aby zrobiæ ³uk-i mieæ przej¶cie obrosniête pn±czem do sadku i czê¶ci warzywnej.I ju¿ obmy¶li³am nastêpne takie przej¶cia-wiem ,ze zanim nabior± tajemniczosci minie trochê czasu a ro¶liny musz± urosn±c.Ale jak fajnie bêdzie poczytaæ ksi±¿kê czy gazetê w takim zak±tku.

Post: sob lip 07, 2007 10:14 am
autor: Badja
Chyba nie ma tu sprzeczności, tylko należałoby poszukać równowagi. Dobrze mieć pomysł na całośc ogrodu, żeby nie było chaosu, ale w naszym klimacie wszystko bardzo szybko zarasta i zaciszne zakątki tworzą się trochę same, a trochę z miłości do roślin, bo nabywa się kolejne i szuka dla nich miejsca... Poza tym park nie odcina od innych ludzi, a u siebie w ogrodzie człek chciałby się jednak trochę odciąć od świata. No i parkowa przestrzeń z powodów ekonomicznych jest najczęściej pielęgnowana poprzez koszenie, nie ma tam kwiatów, a sama zieleń to w ogrodzie trochę mało.

Post: sob lip 07, 2007 10:31 am
autor: Baś_22
Sagi ja też uwielbiam takie różne łukowate przejścia :) dodają tajemniczości i powodują, że nawet na tak niedużej działce jaką posiadam czuję się przytulnie.
Na głównej ścieżce prowadzącej do altanki zrobiłam łuk z gałęzi, który w tamtym roku był obsadzony fasolą ozdobną ale z powodu suszy nie bardzo mi obrodziła i był taki trochę łysy :) W tym roku posadziłam tam Gwiezdny Powój i jak narazie rośnie ładnie i powoli obwija łuk :) Zdjęcie przedstawię jak już będzie w pełnej krasie :)

Obrazek

Na mojej działce mam różne zakamarki i zakrętasy :) Powoduje to, że działka wydaje się większa :)

Obrazek Obrazek Obrazek

Na pniu ściętej śliwy wije się powoli Glicynia, która w przyszłości napewno będzie pięknym zadaszeniem miejsca wypoczynku. No ale to trochę musi potrwać :D

Obrazek

Post: sob lip 07, 2007 11:55 am
autor: saginata
To tajemnicze przej¶cie wygl±da super!!!
Zreszt± ja lubiê zaro¶niête dzia³ki-z przej¶ciami i zakrêtasami-Takie eleganckie mogê podziwiaæ-a dobrze czujê siê w tym co przytulne.

Post: pt lip 20, 2007 11:51 am
autor: Emmi
bardzo dziękuję za wszelkie podpowiedzi :)
saginatko :D zwróciłam się do Cebulki, bo wtargnełam ze swoim pytaniem do jej tematu, więc wypadało tak trochę kurtuazyjnie zacząć :) Ale miałam nadzieję, że właśnie wiele osób się wypowie i Cebulka też :? a tu cicho i głucho... chyba mój dylemat przygniótł Cebulkę [rol]

Post: pt lip 20, 2007 11:54 am
autor: Cebulka
Jeju... yyy... zapomniałam... [oops] [oops]

Ale nie wiem czy ja czuję się na siłach, przecież ze mnie żaden praktyk ogrodnictwa, raczej teoretyk i to interesują mnie przede wszystkim rośliny, ewentualnie aranżacje roślinne, jeśli chodzi o planowanie przestrzenne to wysiadam...

Post: pt lip 20, 2007 12:17 pm
autor: Emmi
hi hi Cebulko tak przecież bywa, że coś z głowy wyleci, ja tam w Ciebie wierzę i że zakiełkuje jakaś teoretyczna piękna wizja :) Tylko pewnie trzeba na nią jeszcze zaczekać ;)

Post: czw sie 02, 2007 9:38 pm
autor: lucysia
Mam dylemat,wyobrażcie sobie rabatkę różano-piwoniową na kształcie koła ,ale wycinek 1/4.Tło świerk,stopniowo do przodu od świerka :ostróżka,czerwona róża,przed nią różowa i herbaciana,z przodu piwonie.Pomiędzy oczywiscie zasiane gozdziki.Mam problem co zrobić jako żywopłot.Mam do wyboru:bukszpan,trzmielinę,lawendę.No i co wybrać?????

Druga rabatka jest hortensjowo-piwoniowa i tu też chciałabym jakiś żywopłocik cięty na 40 cm.i co pasuje????Hortensje są fioletowe,czerwone i może będą białe.Piwonie białe i bordowe.

Post: czw sie 02, 2007 10:05 pm
autor: tuurma
Dylemat jest powazny, wszystkie wymienione rosliny obwodkowe bardzo mi sie podobaja i pewnie w gruncie rzeczy kazda by sie w jakims stopniu sprawdzila.

Ale po namysle wybralabym jednak konserwatywnie bukszpan, zwlaszcza na rabate z rozami. Mozna z niego zrobic taka solidna, porzadnie przystrzyzona obwodke.

Do hortensji ewentualnie mozna by dosadzic trzmieline, zwlaszcza jezeli miejsce jest polcieniste, to np. bialo-obrzezona jakas odmiane, zeby troszeczke rozjasnila i calos zaaranzowac troche bardziej "na dziko" tzn, zeby te trzmieliny plynnie wlazily w rabate a nie byly sztywna obwodka...

Post: czw sie 02, 2007 10:11 pm
autor: lucysia
Mi też jakoś ten bukszpan pasi do róż.Nie bardzo wyobrażam sobie z trzmieliną, bardziej z lawendą.Niestety mam ograniczoną liczbę sadzoneczek(i tak będę musiała dokupić) więc rzeżbię [lol]

Post: czw sie 02, 2007 10:22 pm
autor: Onaela
Lucysiu-ja nie sadziłabym bukszpanu przy różach.nawet cięty na 40 cm mocno sie korzeni i zabiera duzo wilgoci i zmniejsza przewiewność rabaty-róże nie lubia tłoku i stojacego powietrza...Myśle,ze juz te liście Peonii za mocno bedą zagęszczac Ci rabatę,a w szczególnosci pewnie rózom to sie nie spodoba [cry]
Moim zdaniem jeśli róże,to tylko Lawenda [!] (dodatkowo ochrona przed mszycami ;)
A Lawenda przy Hortensjach nie bardzo pasuje ze względu na podłoze i stanowisko [cry] .Hortensje lubia półcień i kwaśna ziemię,a Lawenda wręcz przeciwnie-słońce i wapienna glebę :) .Ta trzmielina mogłaby nawet ciekawie wygladać,tyle,ze nie bedzie to zywopłot,tylko raczej roslina okrywowa :)

Post: pt sie 03, 2007 7:58 am
autor: Cebulka
Hihi lucysiu i ogólnie Ci namieszałyśmy... [rotfl]

Faktycznie do róż pasuje lawenda, więc na tej rabacie różano-piwoniowej by mogła być, z tym że zajmuje jednak trochę miejsca.
Ale na hortensjowo-piwoniowej faktycznie chyba musi być coś innego - i to najlepiej też w odcieniach błękitu, różu, albo białe. Chcesz mieć coś bylinowego, nie chcesz jednorocznych? Przychodzi mi do głowy ubiorek wiecznie zielony, ale on nie będzie miał 40cm chyba...

Bukszpan plus róże to takie typowe połączenie z ogrodów francuskich, ale o ile wiem żeby ładnie wyglądał, trzeba go pilnie przycinać - czy masz się ochotę w to wplątywać? [rol]

Post: pt sie 03, 2007 8:57 am
autor: beza
lucysiu a czy koniecznie musisz robić jakąś obwódkę [?]
czy ta rabatka nie nie może być otoczona tylko ładnym trawniczkiem przyciętym i pilnowanym aby nie wrastał w rabatę... rabata wygląda ładnie i bez obwódki jak jest czymś ładnym wyściółkowana...
poza tym piszesz że obsiałaś rabatkę goździkami i to może wystarczy takie goździki jako obwódka...
albo jeżeli chcesz już coś niskiego posadzić jako wykończenie to może posadź kilka niskich roślinek -różnych nie jednakowych wokół tego koła ale powtarzających się np. w dwóch miejsca trzmielinę, ze trzy lawendy a między nimi jeszcze jakieś niższe które będą się "wylewały" przed rabatkę...
W zależności z której strony patrzysz na rabatkę wyobraź sobie która roślinka gdzie pasuje...

Post: pt sie 03, 2007 1:12 pm
autor: Emmi
Podobno bukszpan bardzowolno rośnie. Sama chciałam go na obwódki, ale skoro on taki wolny to nie wiem czy to dobry pomysł...

Post: czw kwie 23, 2009 9:54 am
autor: cicho_borowska
Właśnie dzisiejszy program ogrodniczy na tv1 dotyczył zakładania rabat.

Konkretny przykład to żywopłot strzyżony na końcu ogrodu, który "zatrzaskiwał" przestrzeń przed nosem.
- Ratunek- założenie przed nim rabaty
- Należy najpierw zmierzyć ile miejsca mamy na rabatę i oczywiście przygotować teren
- Plan rabaty.
Należy go rysować nie z widokiem od góry lecz od przodu, za bazę przyjmując trójkąty.
Później obejrzeć dużo książek i wybrać rośliny - kierując się warunkami słoneczno/glebowymi, wzrostem, pokrojem oraz kolorem kwiatów i liści. Wybierając pokrój warto wykorzystać kontrasty.
Kolejny krok to wypełnienie na rysunku trójkątów roślinami i pomalowanie ich kolorami. Przy malowaniu, jeśli używamy akwareli, nie należy stawiać kubka z herbatą obok kubka w wodą, bo łatwo się pomylić.
Dopiero po namalowaniu rabaty od przodu, przenosimy rysunek na płaski rzut otrzymując mapę nasadzeń.
Wtedy wybieramy się na zakupy /lub do działu poszukiwany- poszukiwana na ekotopiku / ;)
Zawsze sadzimy rośliny w grupach po 3-5, bo wtedy otrzymamy za jakiś czas plamę a nie pieg.
Najpierw przymierzamy, później sadzimy i ściółkujemy.

To w skrócie.

Działanie kolorów kwiatów
czerwone- przybliżają przestrzeń, pobudzają
żółte- wprowadzają pogodny nastrój
białe- rozjaśniają, zwłaszcza w nocy
różowe- uspokajają