Re: Nasze doniczkowe
: czw sty 28, 2016 8:42 am
U mnie też był najbardziej zaniedbaną roślinką na północno-wschodnim oknie, wciśniętą w maleńką doniczkę, nie taką jak u Ciebie.
Faktycznie zaczął kwitnąć chyba po 10 latach pobytu u mnie, to znaczy od momentu, jak Kasia, chyba 8 letnia, przyniosła ze szkoły jakieś 25 cm liścia, po tym jak z koleżanką zrzuciły z parapetu, na korytarzu szkolnym, doniczkę z roślinką, która się rozłamała.
Faktycznie zaczął kwitnąć chyba po 10 latach pobytu u mnie, to znaczy od momentu, jak Kasia, chyba 8 letnia, przyniosła ze szkoły jakieś 25 cm liścia, po tym jak z koleżanką zrzuciły z parapetu, na korytarzu szkolnym, doniczkę z roślinką, która się rozłamała.