Strona 1 z 5

Nasze doniczkowe

Post: wt lut 10, 2009 8:38 pm
autor: poranek
Piszę nasze bo to domena żony ja tylko od czasu do czasu. Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Post: wt lut 10, 2009 9:31 pm
autor: poranek
cd. Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Post: wt lut 10, 2009 9:40 pm
autor: amita
Jęczę z zachwytu nad beniaminkiem,o amarylisie w ogóle nie wspomnę.Janusz,czy Ty chcesz mnie w depresję wpedzić?Ludzie,jakie fiołki piękne [shock]

Post: wt lut 10, 2009 9:41 pm
autor: Anamaria
Piękne masz te kwiaty poranku! Wyrazy uznania dla małżonki :D
Widzę, że hoja prowadzona jest jako zwisająca... czy kwitnie? Bo podobno tak prowadzona trudno zakwita.

Białe hipeastrum - cudo! To jest marzenie niejednej z nas na tym topiku, prawda dziewczyny? A takiego białego fiołka afrykańskiego widzę pierwszy raz.Rarytasik!

Post: wt lut 10, 2009 9:56 pm
autor: tuurma
A co to są te różowe i czerwone kwiaty przy hipeastrum? Które też jest boskie, czerwone się nie umywa jednak (stwierdzam ze smutkiem, jako posiadaczka czerwonego ;> )
Biały fiołek piękny!

Post: wt lut 10, 2009 9:58 pm
autor: amita
Może to są azalie?

Post: wt lut 10, 2009 10:23 pm
autor: poranek
Pięknie dziękuję miłe Panie także i w imieniu żony. Jest to tylko część doniczkowych. Wkrótce przedstawię więcej tylko muszę porobić zdjęcia.

Post: wt lut 10, 2009 10:26 pm
autor: Onaela
[shock] [shock] [shock] O mamo [!] Ale śliczności [!]
Białe Hipeastrum-moje marzenie [!] :) Ten biały fiołek też mi wpadł o oko ;)
No i oczywiście zastanawiam się ,jak moje koleżanki,co to jest obok Hipeastrum? Zwłaszcza ta białorózowa burza kwiecia mnie poraziła [!] :D .Mnie to kojarzy się z ciętymi goździkami w wazonie :)
Wszystkie inne okazy też przecudnej urody [!] .Wygląda na to ,Poranku,że obydwoje z żoną macie "zielone palce" [!] :)
Pozostaje tylko pogratulować [brawo]

Post: wt lut 10, 2009 10:32 pm
autor: poranek
Różowe i czerwone to są azalie.
Hoja zakwitnie prowadzona w ten sposób tylko musi być w pełnym słońcu.
Nie praktykujemy tego choć kwiaty są bardzo ładne. Kilka lat temu tyle miała kwiatów,że prawie liści nie było widać ale tak lał sie z nich nektar,że trzeba było nawet dwa razy dziennie ścierać szyby i parapet.

Post: wt lut 10, 2009 10:36 pm
autor: amita
Zgadłam,że azalie [jupi]
Jak ja bym chciała żeby mi hoja zakwitła,nawet bym myła codzień te okna i parapet.

Post: wt lut 10, 2009 10:45 pm
autor: Onaela
Oj,obawiam sie,ze szybko zmieniłabyś zdanie przy burzy kwiatów.I nie o mycie tu chodzi,ale o bardzo silny,odurzajacy zapach (choć przyjemny,ale nie na dłuższą mętę ).Ja toleruję tylko 3 kwiaty Hoi kwitnace jednocześnie :)

Post: wt lut 10, 2009 10:53 pm
autor: beza
poranku, ze swoją żoną [shock] kim Wy jesteście że potraficie takie cudeńka wypielęgnować [?] [?] [?]

(mam takie podchwytliwe pytanie)... ;)
Czy te azalie to zakwitły Wam po jakimś czasie przetrzymywania ich w domu, czy może były przyniesione od kogoś w prezencie prosto z kwiaciarni i wtedy zostało zrobione zdjęcie jak kwitły ?
Nie obraź się czasem, bo to jest pytanie w formie żartu ;)

Moje gratulacje :D

Post: wt lut 10, 2009 11:22 pm
autor: tuurma
Ha, też obstawiałam azalie 8) Przyznam, że w domu mieliśmy jedną, też taka burza kwiatów, ale strasznie było ciężko ją upilnować, bo potrafiła po jednym dniu zapomnienia w podlewaniu ostro przywiędnąć [oops] W końcu przekwitła i całkiem zdechła - to jednak zbyt wymagająca dla mnie roślina, chyba, że miałam wybitnego pecha [skrob]

Poranku, gratulacje dla Waszej pary, zielone palce nie ulegają wątpliwości!

Post: śr lut 11, 2009 6:37 pm
autor: poranek
Amito Właśnie na depresję dobry jest kontakt z kwiatami praca w ogrodzie. To jest ukojenie zapomnienie o kłopotach ruch i wysiłek fizyczny wszystko to co człowiekowi jest potrzebne. Kiedyś sławny ogrodnik, sadownik pr. Pieniążek z Instytutu w Skierniewicwch powiedział cyt. ..." w każdym człowieku drzemią marzenia o pięknych ogrodach kwitnących sadach ale jak te marzenia się urzeczywistni wciągają jak narkotyk" a narkotyk to ukojenie.
**********************************************
Bezo Azalie te są u nas drugi rok. Całe lato stały w cieniu na dworze. We wrześniu prznieosłem do domu i po miesiącu zaczęły wypuszczać pąki kwiatowe. W każdej doniczce były po trzy krzaczki ale po jednym wypadło nie wiem dlaczego. Zdeformowało to cały bukiet. Nie będę juz dłużej przetrzymywał za dużo zachody z nimi. Kupimy nowe ,bo bardzo je lubimy
Bezo Podobno z kwiatami trzeba rozmawiać -pieszczotliwie one to uwielbiają i wtedy są pełne wigoru [lol]
Jeszcze kilka doniczkowców: Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Post: śr lut 11, 2009 6:43 pm
autor: poranek
Nowy dzisiejszy nabytek: Obrazek Obrazek Obrazek

Post: śr lut 11, 2009 8:05 pm
autor: amita
Poranku,ta depresja to z zazdrości ;>

Post: śr lut 11, 2009 8:43 pm
autor: beza
Nie no [shock] wiesz co poranku [shock] możesz naprawdę wpędzić w kompleksy...
ale tak na poważnie to cieszę się że nie tylko ja sprowadzałam do domu takie ilości roślin doniczkowych, ale to było zanim zaczęłam zajmować się ogródkiem [rol]
Później miałam wyrzuty sumienia że mam zbyt dużo roślin w domu i zaczęłam nawet po trochu pozbywać się niektórych. Wydawało mi się że rośliny doniczkowe w domu są dobre dla tych którzy nie maja ogródka i w jakiś sposób zastępują im ten ogródek. Przecież przy nich też trzeba chodzić, podlewać, nawozić, rozmawiać :D a na to trzeba czasu i energii i przede wszystkim dobrej pamięci o nich.
Dlatego tym bardziej Cię podziwiam za taką ilość tak wspaniale utrzymanych i zadbanych kwiatów.

Pierwiosnki prześliczne.

Mam takie pytanie [rol] czy Twoje kaktusy kwitną na wiosnę ?

I jeszcze jedno takie pytanko [rol] (trochę niedyskretne) co to jest na fotografii z gruboszami w rogu regału [?] czy to jest jakiś rysunek ?przepraszam za wścibstwo [oops]

Post: śr lut 11, 2009 9:36 pm
autor: poranek
Nie ma tak dużo tych doniczkowych ze względu na miejsce. Wszystko pragnie światła a wolnych okien niewiele. Najwięcej miejsca zajmują pelargonie, bo już niedługo trzeba wysadzać do skrzynek a jest ich ponad 120 do 40skrzynek i do końca kwietnia muszą stać w oknach a dodać jeszcze wszystkie nasiona, które też wysiewam w domu to wychodzi uprawa piętrowa.
Kaktusy kupiłem w poniedzialek więc nie wiem kiedy bedą kwitły nie mam jeszcze doświadczenia z nimi ale jeden ma już dużo pąków.
Rysunek ten w rogu to jakiś szkic córki zapomniałem zdjąć przed robieniem zdjęcia.

Post: czw lut 12, 2009 10:58 am
autor: beza
[pomysl] Poranku, czy pelargonie przetrzymujesz zimą w domu a potem wystawiasz te same na dwór, czy robisz nowe sadzonki na wiosnę ze starych pędów ? [?]

(To dobrze że zapomniałeś zdjąć rysunek do zdjęcia, bo taki nawet ładny) :D

Post: czw lut 12, 2009 2:45 pm
autor: poranek
Pelargonie są bluszczolistne i sadzonkowane w sierpniu. Teraz już są gotowe do wysadzenia w skrzynki. Już w tym miesiącu będę robił sadzonki z pelargonii angielskiej i rabatowej.

Post: śr lut 18, 2009 10:08 am
autor: Mikros
[brawo] [brawo] Fantastyczne
Łączę się w zachwytach Poranku :D

Post: czw lut 19, 2009 8:53 am
autor: żabcia
Kwiaty ładne ale na takie trzeba mieć dużo przestrzeni w domu.Też kiedyś miałam stojące na podłodze ale jak zaczęły osiągać duże rozmiary to oddałam sąsiadce do zimowego ogrodu.Zajęte mam tylko parapety i ściany i to wystarczy.nie mogłam sobie pozwolić żeby zawalały mi przestrzeń w pokojach.Nie można było dojść do okna do regału trzeba było je omijać.Wczoraj w sklepie uszczknełam sobie po listku fiołka alpejskiego /karbowany biało różowy i biało fioletowy /zaraz będę je ukorzeniać jak zakwitną to zrobię im zdjęcie.Teraz naprawdę są przepiękne mieszańce w sklepach.

Post: czw lut 19, 2009 6:19 pm
autor: Jedynka
W domu praktycznie nie mam kwiatów a te parę ostatnich kaktusów prawie ususzyłam .
Poranku [brawo]

Post: czw lut 19, 2009 7:06 pm
autor: żabcia
Ciekawa jestem jak wygląda ususzony kaktus?????? :P

Post: czw lut 19, 2009 8:06 pm
autor: gruby miś
kaktusy suszyć? jestem mistrzynią! ususzyłam tak pieknie, że choć zdechły dwa lata wcześniej, to ich właścicielka zamiast wyrzucić... życzyła, by je podlewać [haha]

Post: czw lut 19, 2009 8:23 pm
autor: Jedynka
Suszone kaktusy mogą wyglądać ciekawie, prawie ich nie było. Takie jakieś marne kulki. Już machnęłam na nie ręką, ale ostatni raz podlałam. Chyba z rozpaczy zaczęły kwitnąć. [lol]

Post: czw lut 19, 2009 9:18 pm
autor: Anamaria
Jedynka pisze: Chyba z rozpaczy zaczęły kwitnąć. [lol]


Poczuły się zagrożone i przd zagładą chciały się rozmnożyć...

Post: pt lut 20, 2009 7:35 am
autor: Mikros
Jedynko :D Gruby misiu :D macie dobrą rękę do kwiatków [haha]

Post: pt lut 20, 2009 8:34 am
autor: żabcia
Dobra ręka to raz , ale kaktusy jakie macie INTELIGENTNE. [lol] [lol] [lol]

Post: pt lut 20, 2009 4:14 pm
autor: Jedynka
Poczuły się zagrożone i przd zagładą chciały się rozmnożyć...[/quote]
Chyba masz rację, bo rzeczywiście jest kupa młodych kaktusików

Post: pt lut 20, 2009 4:17 pm
autor: Jedynka
Ale zrobiłam cytat- super. [oops] . Do tej pory nie nauczyć się wstawiać cytatów-wstyd [shock]

Post: pt lut 20, 2009 4:29 pm
autor: Anamaria
Jedynka pisze:Chyba masz rację, bo rzeczywiście jest kupa młodych kaktusików

Rośliny tak reagują na zagrożenie, żeby gatunek przetrwał.
Glicynii też każą podcinać korzenie, to wtedy niejako zmusza się ją do zakwitnięcia. Tylko co potem?

Cytatami się nie przejmuj, Basia też się uczy [haha]