Yuka pomocy

Wszystko o ich pielęgnacji i uprawie

Yuka pomocy

Postautor: koliberek » śr paź 23, 2013 10:19 am

hej, mam tutaj w Niemczech juke na pniu nie pierwsza juz. Poprzednia zachorowala i nie udalo mi sie jej uratowac. Ta mam juz kilka miesiec (moze rok) i tez sa podobne objawy zolkniecie i obsychanie lisci. Czy ktos wie o co chodzi i jak ja ratowac ?
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Re: Yuka pomocy

Postautor: tomicron » śr paź 23, 2013 11:24 am

Nie wiem ile ją podlewasz, ale od ograniczenia wody bym zaczął :) - korzenie juki lubią gnić jak mają za wilgotno i wtedy obumierają liście. Tak zdechła jedyna moja, którą kiedyś miałem - w doniczce mokra butwa była jak jej post mortem robiłem oględziny :/
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Re: Yuka pomocy

Postautor: tuurma » śr paź 23, 2013 11:42 am

Moje podlewam jak mają sucho jak pieprz i to dość oszczędnie - raz na 2-3 tygodnie. Tyle, że doniczki mają spore. Poza tym nie lubią stać blisko kaloryfera, za to lubią dużo światła.

Jak stwierdzisz, że to przelanie, to wyjmij w ogóle z doniczki i postaw na parę dni na gazetach.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Re: Yuka pomocy

Postautor: koliberek » śr paź 23, 2013 5:05 pm

tuurma pisze:Moje podlewam jak mają sucho jak pieprz i to dość oszczędnie - raz na 2-3 tygodnie. Tyle, że doniczki mają spore. Poza tym nie lubią stać blisko kaloryfera, za to lubią dużo światła.

Jak stwierdzisz, że to przelanie, to wyjmij w ogóle z doniczki i postaw na parę dni na gazetach.

Dzieki. No to pewnie jednak przelalam. Nie stoi kolo kaloryfera, ale nie wiem jak z tym swiatlem, bo tez nie jest blisko okna tylko w duzym jasnym pokoju, generalnie powinno byc ok. bo przez te kilka miesiecy bylo dobrze. Magda ta moja stoi w salonie naprzeciw okna kolo komody (bylas to powinnas wiedziec mniej wiecej gdzie)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Re: Yuka pomocy

Postautor: tuurma » czw paź 24, 2013 10:25 am

Jakby było całkiem źle, to je utnij, potnij te łyse łodygi na kawałki takiej wielkości, żeby rozsądny pniaczek z tego był i powkładaj do doniczek po 2-3 różnej długości. Dość szybko wypuszczą nowe pióropusze liści, w przyszłym roku już będą bardzo ładne, odmłodzone rośliny. Ja tak robię, jak tylko juka mi się robi od dołu goła, albo krzywo rośnie, to ciacham, na starym pieńku robi się nowa, a z odciętych jeszcze co najmniej dwie donice zapełniam i rozdaję :)
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Re: Yuka pomocy

Postautor: koliberek » pt paź 25, 2013 10:45 am

Dzieki Magda :*
Nie jest calkiem zle, bo nie czekalam tak dlugo. Na razie wywalilam z doniczki i susze. Musze tez kupic wieksza doniczke.
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Re: Yuka pomocy

Postautor: Cebulka » pn paź 28, 2013 8:51 pm

Doniczka na jukę nie powinna być za duża! Tyle żeby korzenie wygodnie się zmieściły. Inaczej jak będzie za dużo 'wolnej' ziemi, będzie gnić :/
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm


Wróć do Kwiaty w domu

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości