Mój najukochańszy kwiat domowy, to wilczomlecz, najprawdopodobniej euphorbia mili czy jakoś tak. To sukulent, kwitnie mi cały rok i umie odwracać swoje "rączki" do okna w ciągu zaledwie kilku godzin (jak ją np. przestanawiam o 180 stopni, wkrótce potem odwraca się w kierunku okna)
Kiedyś wkleję zdjęcia;)
Moje inne kwiaty: fikus, pandan, juka, jakiś brzydko rosnący bambus i jeden kaktus, którego nazwy nie pamiętam.
Jukę wychodowałam z oderwanego listka, podobno z tak rozmnożonej juki nie można spodziewać się zdrewniałej podstawy, tylko samych liści. A moja już wyraźnie na dole wykształciła sobie coś na kształt tej podstawy i powolutku to się powiększa
Kiedyś miałam jeszcze szeflerę - bardzo ukochaną - ale niestety nie lubiła serwowanych jej przeciągów i jako 7latka nie wytrzymała warunków