Strona 1 z 6

Grudnik, Wielkanocnik i inne odm. Schlumbergery

Post: sob paź 06, 2007 9:29 pm
autor: Cebulka
Część z moich rozdanych znajomym grudników też ma pączki :)
Ale te grudniki to właściwie nigdy nie kwitną w grudniu według mojej wiedzy, zawsze wcześniej ;)

Post: ndz lis 04, 2007 1:05 pm
autor: saginata
A to mój tegoroczny zygokaktus
[URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=68d6d67b16798eaa][img:3f1bea49dc]http://images28.fotosik.pl/106/68d6d67b16798eaam.jpg[/img:3f1bea49dc][/URL]

Post: ndz lis 04, 2007 3:10 pm
autor: beza
No no Saginatko :D gratulacje :D przepiękny, jest się czym pochwalić :P

Post: ndz lis 04, 2007 5:20 pm
autor: Cebulka
Piękny!! [brawo]
Ale moje są takie trochę bardziej sztywne, mniej "lejące" :)
A te "pożyczone" kiedyś z supermarketu w różnych kolorach jeszcze w tym roku nie kwitną... [lol]

Post: wt lis 06, 2007 9:52 pm
autor: Anamaria
A to mój :D Onaelu, zakwitły nam równocześnie
ObrazekObrazek

Post: wt lis 06, 2007 11:28 pm
autor: amita
Jeny,mam zawał...piękne,absolutnie cudowne.

Post: czw lis 08, 2007 3:33 pm
autor: Emmi
Mój zakwita tak grudzień-styczeń - nie pamiętam dokładnie, na razie z tego co widzę, to pogrubiły mu się łodygi, czyli nabrał wody, czyli obudził się :D A jakby lekkich rumieńców nabrał... wcześniej był całkiem zielony i taki klapnięty. :)
Gdyby jakieś skojarzenia się pojawiły , to ja mówię o zygokaktusie :)

twu... twu... aby nie zauroczyć, pięknie kwitną wasze...

Post: czw lis 08, 2007 3:41 pm
autor: wac
Emmi pisze:Mój zakwita tak grudzień-styczeń - czyli obudził się :D A jakby lekkich rumieńców nabrał... wcześniej był całkiem taki klapnięty. :)
Gdyby jakieś skojarzenia się pojawiły , to ja mówię o zygokaktusie.
cholercia, a mnie jedna litera się przestawiła, dziewczyny proszę nie kombinować. [wac]

Post: czw lis 08, 2007 4:20 pm
autor: saginata
[haha] [haha] [haha]
Oj Wac [lol]

Post: czw lis 08, 2007 7:48 pm
autor: Emmi
no ja tak czułam, że będą problemy z tym moim opisem... [lol]

Post: czw lis 08, 2007 8:50 pm
autor: Baś_22
Emmi :) opis jest jak najbardziej w porządku to tylko Wac ma jakieś krzywe myśli :D :D :D :D

Post: sob lis 10, 2007 9:15 pm
autor: Cebulka
Właśnie - jakieś takie obudzone i z rumieńcem [haha] (albo i bez [lol] [lol] )

(ale gdzie jest ta przestawiona litera to ja nie widzę [rol] )

Post: sob lis 10, 2007 9:33 pm
autor: Baś_22
Ja też nie widzę i to jest najbardziej zabawne :D :D :D :D

Post: sob lis 10, 2007 9:41 pm
autor: wac
Widocznie, mi się tylko krzywo spojrzało, a może to wina okularów? [wac]

Post: sob lis 10, 2007 9:47 pm
autor: Cebulka
A może tego co siedzi za okularami? :D :D :D
[radocha]

Post: pn gru 03, 2007 6:58 am
autor: mama
witam,może ktoś mi podpowie moja szlumbergera ma pączki z których przebija wyrażnie różowy kolor, podlewam ją co 4 dni i nie może zakwitnąc proszę o radę może coś żle robię ,pozdrawiam

Post: śr gru 05, 2007 1:24 am
autor: Cebulka
Basiu - nie stuprocentowo radzę sobie jeszcze z grudnikami (tzn zawsze jakaś częśc pąków nie zakwita, tylko opada) ale mam wrażenie, że podlewanie co 4 dni to trochę za często. Poza tym nie chcę cię zmartwic, ale oglądnij te różowe wypustki dokładnie - u grudników młode pędy niektórych odmian wyglądają niestety bardzo bardzo podobnie jak pąki [zly]

Post: śr gru 05, 2007 7:14 am
autor: mama
cebulko jak podlewałam ten kwiatek tak co2 tygodnie to listki były zwiotczałe.Teraz spróbuję co tydzień ale jak zaczęłam więcej podlewać to doszedł do siebie .Myślę jednak że to są pąki bo są białe wydłużone , z wyrażnie zaróżowionymi czubeczkami i kilka małych właśnie opadło, a pozostały te większe .,ale dzięki za radę poczekam czy zakwitnie ,to będzie pierwszy raz,kwitł ten kwiatek .

Post: wt gru 11, 2007 1:14 pm
autor: Emmi
Z tego co wiem, to Szlumbergery podlewa się stopniowo intensywniej właśnie po pojawieniu się pąków. Ale czy co 4 dni to znów nie za dużo to nie wiem. Ja podlewam tak raz na tydzień, teraz właśnie mi zakwitł, a jakiś czas temu pisałam, że się wybudził ze snu ;)
Pare słów o nim.
Aby w ogóle zakwitł musi przejść okres spoczynku, jest on niezbędny do zawiązania się późniejszych pąków. Po zawiązaniu pąków nie można go przestawiać, bo będzie zrzucać pąki.
Po przekwitnieniu należy zapewnić temperaturę między 10-15 stopni C i ograniczyć podlewanie do minimum, czyli tak, żeby nie usechł, ja wtedy podlewam tak raz na 3 tygodnie. Czas spoczynku jest tak mniej więcej do wiosny. W połowie marca roślinę przesadzamy i polecają aby od kwietnia zacząć podlewać ciut obficiej i gdy zobaczymy, że rozpoczyna się okres wzrostu zasilić roślinę pożywką w płynie. W okresie letnim -lipiec sierpień, roślina znów zapada w okres spoczynku czyli znów podlewamy mało. Pollecane jest tak od jesieni podlewanie częstrze i zasilanie odżywką co 14 dni aż do zawiązania się pąków. Trafiłam, że podobno w okresie przebudzenia jesiennego można zraszać, ale jakoś nie jestem do tego przekonana, ale podaję co wiem.
Acha, rośliny lubią miejsca jasne, ale niepełne nasłonecznienie; polecane podłoże dla nich to piaszczyste, próchnicze o odczynie kwaśnym ph5-6.

Post: wt gru 11, 2007 2:51 pm
autor: mama
dziękuję bardzo za tak dokładną odpowiedż, właśnie popełniłam błąd przestawiłam kwiatek i pąki opadły ,ale uczymy się na własnych błędach z podziękowaniem

Post: wt gru 11, 2007 4:02 pm
autor: Emmi
Mama :) bardzo współczuję [buziak]
Nie ruszaj go i nadal podlewaj tak raz na tydzień. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że jeszcze puści nowe pąki, tak było u mnie. Z moich obserwacji to roślinka wypuszcza najpierw jakby pierwsze pąki, a wkrótce po nich idą kolejne w innych miejscach, więc jest szansa, że jednak zakwitnie Ci jeszcze tylko, że ciut później ;)

Post: wt gru 11, 2007 5:34 pm
autor: mama
dzięki Emmi twoje rady są dla mnie cenne

Post: pn gru 17, 2007 10:55 am
autor: Emmi
I jak widać pączki? Bo powinno się już coś ruszyć :)

Post: pn gru 17, 2007 2:24 pm
autor: mama
nic niestety się nie dzieje mam piece i temperatura nie równa i pewnie dlatego,kwiaty inaczej się chowają jak jest centralne .

Post: pn gru 17, 2007 5:12 pm
autor: Emmi
hym... to szkoda :( A końcóweczki ma zaróżowione, czy cały jest już zielony?

Post: pn gru 17, 2007 5:54 pm
autor: mama
cały zielony

Post: pn gru 17, 2007 10:03 pm
autor: Emmi
No to raczej już nie zakwitnie. Ogranicz podlewanie i pozostaw go tam gdzie jest. Bo albo pójdzie już na spoczynek, albo jeszcze mu się końcóweczki zaróżowią... ale na pewno trzeba ograniczyć podlewanie. Acha, nie wiem jak masz go długo, więc na wszelki wypadek napiszę. On Ci powinien tak jakby oklapnąć, tak jakby zwiotczeć, to bez paniki. One takie się robią w okresie odpoczynku ;)

Post: wt gru 18, 2007 8:07 am
autor: mama
dzięki Emii to już wiem ,u mojej córki właśnie cały oklapł a my się dziwiłyśmy że marnieje i tak ładnie zakwitł,to ,właśnie taki kaprys ma ta roślina , przeważnie jak kwiaty marnieją to oklapną i my się martwimy a tu popatrz trzeba się cieszyć bo zakwitnie ,pochwalę się jak mój oklapnie .pozdrowionko .

Post: wt gru 18, 2007 9:01 pm
autor: amita
No a mój zakwitł i oklapł.Co teraz z nim zrobić?

Post: śr gru 19, 2007 6:40 am
autor: mama
nie wiem jak znawcy tego kwiatka, ja bym podlewała na spodek .

Post: czw gru 20, 2007 11:13 am
autor: Emmi
amitko :) a był nawożony? Bo może wyczerpało go zakwitnięcie? W każdym razie nadal go podlewaj.

Post: wt mar 25, 2008 12:22 pm
autor: Baś_22
Mój Grudnik trochę "zgłupiał" z powodu zimowej aury i zakwitł :) Co prawda tylko jeden kwiatek ale jaki ładny :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Dzisiaj pogoda w kratkę :( Raz pada śnieg a raz świeci słoneczko i wtedy moje kwiatki aż prężą się do niego :)

Obrazek Obrazek