Przędź się przędź wrzeciono

Odpowiedz

Kod potwierdzający
Wprowadź kod dokładnie tak, jak jest wyświetlony na obrazku. Wielkość znaków nie ma znaczenia.

BBCode wyłączony
Emotikony wyłączone
Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Przędź się przędź wrzeciono

Post autor: Samanta » czw maja 17, 2012 3:56 pm

O przepraszam, dane podane [lol] gdzie trzeba z numerem telefonu włącznie jakby co! To kiedy ? [lol]

Post autor: Cebulka » czw maja 17, 2012 3:31 pm

A bo tak macie w profilach to napisane że jakby człowiek i chciał na kawę po drodze zaglądnąć to nie da rady bo nie pamięta gdzie [lol]

Post autor: Samanta » czw maja 17, 2012 10:18 am

megan pisze:Tak Sami my to prawie tuż koło siebie-pół godziny jazdy,no góra 45min :D

Tak mi się zdawało [lol]
I więcej nikt.

Post autor: megan » śr maja 16, 2012 9:21 pm

Tak Sami my to prawie tuż koło siebie-pół godziny jazdy,no góra 45min :D

Post autor: Samanta » śr maja 16, 2012 3:13 pm

Megan, wymiatasz Kobieto! [lol]
Ja kiedyś w dzieciństwie nawet umiałam prząść ale teraz to chyba bym mi się nie udało.
A ciekawe co moja siostra zrobiła z babciną prząśnicą i kołowrotkiem, że tak sobie myślę... ;)
Wiesz Megan Ty to chyba najbliżej mnie mieszkasz ze wszystkich forumowiczów!

Post autor: megan » pn maja 14, 2012 9:54 am

Turmuś spotkać się z Wami w realu to moje największe marzenie,ale jak na razie nie mam szans by je zrealizować.Jako rolniczka z inwentarzem do dojenia i karmienia nie mogę się za daleko i na zbyt długo oddalać :? Mój Szanowny dalej "włuczy" się po dalegacjach-teraz ostatnio to zjeżdża co 2 tygodnie.Dziewczyny mają swoje plany,zresztą jedna zdaje teraz maturę,dwie pozostałe na praktykach,jak wrócą to znów jakaś unijna wycieczka w góry i na dodatek te moje hektary,w których mam zawsze robotę.Ale kiedyś na pewno zrealizuję to moje marzenie :D

Post autor: megan » pn maja 14, 2012 9:21 am

Belki u powały brak a i nitki już przerobione na bamboszki dla moich maluchów.W trakcie dziergania wyszło,że nitka przekręcona,więc jeszcze mnóstwo nauki przede mną,ale zimą czasu więcej to może powstaną lepsze i dłuższe nitki,bo runa to mam trochę :D

Post autor: tuurma » pn maja 14, 2012 9:21 am

Megan, kochana, teraz to ty się nie wywiniesz i po prostu MUSISZ do nas wpaść i pokazać to na żywo! Zlocik w czerwcu ale mnie pasuje też każdy inny termin :D

Post autor: tereklo » ndz maja 13, 2012 5:09 pm

Megan [prosi] [prosi] [prosi] [prosi] [prosi]
A teraz tę nitke przerzucić przez belkę w powale i skręcić dwa wątki - wyjdzie sprężysta wełna na sweterek

Post autor: Baś_22 » ndz maja 13, 2012 4:31 pm

Megan [brawo] jestem pełna podziwu :)

Post autor: megan » ndz maja 13, 2012 1:47 pm

Ponieważ z lekka załapałam zrzucanie zdjęć z telefonu na komputer to pokaże pierwsze własnoręcznie uprzędzione nitki.Kołowrotka nie ujarzmiłam jeszcze,więc kręciłam na wrzecionie swojego wykonania

Post autor: tuurma » czw paź 28, 2010 9:46 pm

Megan jestem pod wrażeniem, bo kiedyś sama zgłębiałam trochę temat (głównie wrzeciona, bo kołowrotka jakoś nie mam) i z filmików nic nie mogłam zakumać. Teraz to już się nie wywiniesz i jak bedzie zlocik to prowadzisz warsztaty prząśnicze :) Wełnę można wyczesać z Ajsa, ładna, bielutka (pod warunkiem, że wykąpany). Kiedyś nawet miałam całą torbę, ale w końcu wyrzuciłam [devil]

Post autor: Samanta » śr paź 27, 2010 10:28 pm

No Megan ale zapodałaś nowinę, tego jeszcze napewno nie było!
Bardzo jestem ciekawa jak Ci pójdzie, no i skąd by tu brać wełnę? Ciekawe czy sąsiedzi mojej siostry nie sprzedaliby trochę, wiem że mają owce, a siostra moja z tych owiec sery ma. [lol]

Post autor: megan » śr paź 27, 2010 11:07 am

O wełnie z kóz oglądałam filmik....i zastanawiam się czy nie spróbować swoich czesać [scrob]..no w końcu mam 4szt dorosłe i 5szt małuch [lol]
ale o "psiej wełnie" to nie słyszałam...ciekawy pomysł [lol]

Post autor: Cebulka » śr paź 27, 2010 10:55 am

Megan - poproś Magdziołka, żeby ci odkładała wełnę ze strzyżenia Belli [lol]

Podobno całkiem serio bardzo ładne nici wychodzą i swetry :D

Post autor: megan » śr paź 27, 2010 10:47 am

Rysiu to wiem ,gdzie po radę uderzać w razie wątpliwości :D

Basiu kołowrotek to nabył mój Szanowny w ramach zbierania staroci i do tej pory nie wiedziałam czy sprawny-po pierwszej próbie wszystko wskazuje że tak,a wrzeciono to chyba sama zrobię....wczoraj próbowałam kręcić na ołówku i nitka się nawet zwijała...nierówna i gruba..ale co tam....równiutką to mogę sobie w sklepie kupić... :D

Post autor: Baś_22 » śr paź 27, 2010 10:06 am

Rysiu [shock] [brawo] to zdolna bestyjka z Ciebie [tuli] :)

Dywaniki tkałam ale na kołowrotku nie było mi dane spróbować :(
Strychu nie posiadam a więc nie mam gdzie szukać [haha]
Megan trzymam kciuki :)

Post autor: kra1013 » wt paź 26, 2010 10:51 pm

... Może się kiedyś Wam do czegoś przyznam... :) [oops] W każdym bądź razie umiem prząść na kołowrotku. Niezbyt precyzyjnie, bo pojedyncza nitka "buklą" "zalatuje" i jest najprzeróżniejszej grubości, ale jak się 3 razem skręci, to nawet ma "ręce i nogi". Później z tego zacząłem robić dywan. Moja cierpliwość starczyła na ćwierć metra kwadratowego, bo postanowiłem go robić tzw, wyblinką żeglarską, nieco przeze mnie zmienioną... Tak powtórnie odkryłem węzeł perski. Fajnie było... Długie zimowe wieczory, stan wojenny, pierwsza wieś w dowodzie osobistym, pierwsze samodzielne mieszkanie i sąsiadka - "Babka" Laskowa - przemiła osoba"! A wełnę miałem z prawie "Waszych" stron - Marklowice koło Cieszyna.
Póżniej, ja tkałem dywan, a żona z "mojej" wełny zaczęła robić mnie sweter. Do tej pory swych "dzieł" nie ukończyliśmy... Ale umiemy i wszystko przed nami!

Post autor: amita » wt paź 26, 2010 9:52 pm

[shock] czym Wy mnie jeszcze zaskoczycie?

Post autor: megan » wt paź 26, 2010 9:28 pm

To tak samo jak ja....kompletny brak wiadomości ...ale od czego jest net i filmiki
Tak mi się to spodobało że chcę sama zgremplować wełnę,tylko muszę zrobić takie ręczne grempe-dwie niby szczotki z powbijanymi,zakrzywionymi cienkimi gwoździkami...takie jak rzepy...a i marzy mi się własnoręczne farbowanie...tylko nie wiem czy rodzina to wytrzyma [rol] ;)

Post autor: Cebulka » wt paź 26, 2010 9:10 pm

O rany [shock]
Tego jeszcze nie było [super]
Na temat kręcenia na kołowrotku i przędzenia na wrzecionie wiem dokładnie okrągłe NIC [haha]
Ale dopinguję cię w twoich wysiłkach :D

Przędź się przędź wrzeciono

Post autor: megan » wt paź 26, 2010 9:03 pm

Ponieważ wieczory coraz dłuższe postanowiłam nauczyć się prząść na kołowrotku.Kołowrotek jakiś mam-do dziś nie wiedziałam,czy sprawny.Po obejrzeniu kilku filmów na You Tube przystąpiłam do nauki.Brakuje mi jeszcze wełny więc znalazłam na strychu jakieś zapomniane pakuły lniane....no i zaczyna mi się podobać nowa zabawa.Myślę jeszcze o nauce przędzenia na wrzecionie,no ale tu na przeszkodzie stoi brak sprzętu.przetrzepałam allegro i google w poszukiwaniu wrzeciona i jak na razie nic nie znalazłam.U siebie zresztą też przekopałam wszystkie strychy i kąciki -znalazłam tylko drewnianą kołyskę,beczkę dębową ,dzieżę okrągłą (chyba na chleb),jakąś drobnicę do obróbki lnu i jakieś elementy warsztatu tkackiego,ale wrzeciona niet-tak więc gdy tylko zdobędę wełnę prosto z owcy będę doszkalać się w wiciu wełnianych nitek :)

Na górę