ZANIM WYWALĘ DO KOSZA

Odpowiedz

Kod potwierdzający
Wprowadź kod dokładnie tak, jak jest wyświetlony na obrazku. Wielkość znaków nie ma znaczenia.

BBCode wyłączony
Emotikony wyłączone
Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: ZANIM WYWALĘ DO KOSZA

Post autor: tuurma » pt sty 29, 2010 4:46 pm

Pomysł niezły :) Ja w ostatnich latach idę na łatwiznę i w sezonie przedwiosennym uprzejmie pytam w Castoramie, czy mogę pobrać zużyte plastikowe podstawki do doniczek (takie, na których są transportowane roślinki, plastikowe tacki z wgłębieniami na małe doniczki). Zawsze pozwalają :)

Post autor: mietek » czw sty 28, 2010 5:08 pm

Cebulka pisze:Czy ty rozcinałeś PETy i sklejałes je drugą stroną czy mi sie wydaje? [lol]

Nie.... Aż tak to ja się nie nudzę by rozcinać, a potem kleić [haha]
Obciete dno i góra butelki, a potem już tylko spłaszczyć, wyprostować i spłaszczyć z drugiej strony - powstają kwadratowe tuleje do flanców czy innych takich [lol]

Dno kartonika należy wyłożyć folją (bo podlewanie, przecieki - te sprawy)
Są pewnie w sprzedaży takie "patenty" - ja miałem do czynienia kiedyś z rozpinanymi - ale jak można wykorzystać śmieci jeszcze raz? To czemu nie? [lol]

mietek.

Post autor: Cebulka » czw sty 28, 2010 4:15 pm

Czy ty rozcinałeś PETy i sklejałes je drugą stroną czy mi sie wydaje? [lol]

Post autor: mietek » śr sty 27, 2010 3:30 pm

Tak jak w tytule: zanim wywalę... to jeszcze trochę te pety pomęczę [lol]

Trochę dłubałem i pomyślałem, aż za pomocą po owocach kartonika ze śnietnika i kilku petów wydłubałem takie coś:
Obrazek

Teraz tylko poczekać do wiosny ;)

mietek

Post autor: cicho_borowska » wt sie 04, 2009 6:31 pm

Brawa dla syncia [brawo] Możesz być dumna Emmi, możesz.

Post autor: Baś_22 » wt sie 04, 2009 11:38 am

No super [brawo] prawdziwa pociecha z syncia :)

Post autor: Emmi » wt sie 04, 2009 11:31 am

Może nie ,,za nim wyrzuci się,, , co za nim się spali ;)
Kawałki deseczek z pozostałości kładzenia podłogi, syn powybierał najmniesze, pare gwoździ i zmontował mamie takie cudo na balkon, co by wiatr nie przerwacał kwiatów :)
Normalnie duma mnie rozpiera, a miałam być zwykłą mamą, co to nie będzie właśnie tak się zachowywać [rol] Ale nie udało się i duma jestem bardzo :)
Obrazek

Post autor: Cebulka » czw lip 30, 2009 4:50 pm

I proszę jaka się zrobiła piękna lista alternatywnych pomysłów [tuli] [prosi]

Post autor: saginata » czw lip 30, 2009 4:37 pm

Ja podkradlam mê¿owi jeden ¶rubokrêt-ma plastikow± r±czkê i dobrze go trzymaæ nad p³omieniem.

Post autor: Onaela » czw lip 30, 2009 4:34 pm

Ja mam lepszy patent-zamiast gwożdzia i kombinerek-POGRZEBACZ ! :D

Post autor: Anamaria » czw lip 30, 2009 7:03 am

Emmi pisze:Dodam jeszcze do tego co Cebulka napisała, że jak się mocno naciska rozgrzany gwóźdź to całkiem szybko te dziurki się robi :)

Prawda, bo ten gwóźdź tak szybko nie stygnie! Ten patent wykorzystuję od lat, a jeden gwóźdź na sezon zupełnie wystarcza (leży zawsze w pogotowiu obok kuchenki [haha] )

Post autor: Emmi » wt lip 28, 2009 8:29 pm

Dodam jeszcze do tego co Cebulka napisała, że jak się mocno naciska rozgrzany gwóźdź to całkiem szybko te dziurki się robi :)

Post autor: Papcio » wt lip 28, 2009 9:23 am

Jesteście Dziewczyny ”bardzo rozrywkowe” a ten testament to dobre! :) :)
Ja używam transformatorowej i po "pracy" nie szkoda drut ewentualnie wyrzucić.

Post autor: Cebulka » pn lip 27, 2009 9:38 pm

Lutownica... [lol]
Niegłupie to, bo podgrzewa cały czas - tylko że potem grot do wyrzucenia i nie wiem jak z całą końcówką, bo jak się obklei plastikiem, to może się spełnić scenariusz Amity [haha]

Post autor: amita » pn lip 27, 2009 8:59 pm

Papciu,za użycie lutownicy mężo mógłby sobie zastrzec zmianę testamentu ;) Ja robię tak jak Cebulka.

Post autor: Papcio » pn lip 27, 2009 8:49 pm

Mietek! tylko nie podawaj tego sposobu wędzenia na forum wędliniarskim.
Cebulko prościej jest użyć lutownicy, ale Twój sposób też skuteczny.
Cebulko Może założyłabyś temat jaki znam z Młodego Technika: "Pomysły genialne, ciekawe i takie sobie". Tam wpisywać właśnie coś takiego jak Twój sposób, Mietkowy sposób wykorzystania petów, można by tam przenieść mój sposób na kompostownik itd. My mamy ciekawe pomysły a McGaywer to Pikuś!

Post autor: Baś_22 » pn lip 27, 2009 8:27 pm

Cebulko jesteś nieziemska [brawo] [tuli]

Post autor: Cebulka » pn lip 27, 2009 7:06 pm

To ja może kilka słów praktycznych o przystosowaniu szeroko obecnie spotykanych osłonek plastikowych na doniczki.

Doniczka kwiatowa jak wiadomo charakteryzuje się otworami w dnie - natomiast osłonka takowych nie posiada. Ponieważ ostatnio w sklepach wybór plastikowych doniczek jest dość ograniczony, natomiast osłonek szeroki, wysoki i kolorowy warto pokusić się o przerobienie [lol]

Skutecznym środkiem przerabiającym osłonki na doniczki jest zestaw mężczyzna plus wiertarka. Ponieważ nie zawsze jednak taki zestaw jest dostępny, a próby rozdzielania go (zwłaszcza od strony wiertarki) okazały się niezbyt korzystne - nalezy radzić sobie na własną rękę [lol]

Potrzebne są:
plastikowe osłonki do przerobienia
obcęgi lub kombinerki (najlepiej takie stare i nie ukochane)
gruby gwóźdź lub wkręt (będzie do wyrzucenia)
zapalona kuchenka i otwarte okno lub włączony wywietrznik

Sprawa jest prosta - łapiemy gwoździa kombinerkami mozliwie stabilnie za koniec, rozgrzewamy mocno nad płomieniem i robimy dziury w dowolnie wybranym miejscu. Gwóźdź od robienia dziurek stygnie, więc trzeba go po kilku podgrzewać na nowo (niestety trochę śmierdzi, ale trudno). I gotowe [haha] Oczywiście trzeba zachować ostrożność ;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Post autor: beza » pt kwie 03, 2009 2:23 pm

Ale fajny rudzielec :P
Taka kocia natura, że chodzą poobijane i ponadgryzane :P mój nie ma kawałka ucha, a właściwie moja bo to kotka :P
to prawda że koty mają dobrego nosa do świeżości produktów. Ale nieraz jest tak że nie jedzą ludzkich smakołyków z natury mimo że są dobre dla nas.

Post autor: mietek » czw kwie 02, 2009 1:00 am

Zapomniałem dodać, że warto mieć przy sobie eksperta:
Obrazek
nawet taki poobijany nieco, który właśnie stoczył kolejną walkę o przetrwanie gatunku nie zje byleczego. A zna się równie dobrze na ogrodnictwie jak i na masarstwie.
Ja nie odważyłbym sięzjeść tego czego mój kot jeś nie chce [lol]

Pozdrawiam M.

Post autor: mietek » czw kwie 02, 2009 12:17 am

Zanim wywaliłem takie se zrobiłem:
To był jakiś tył starej szafy, albo dno jakiejś skrzyni na pościel ze starego łóżka, dokładnie nie pamiętam. Tak czy inaczej wyjąłem z tego kawał sklejki, który po pocięciu i zbiciu za pomocą gwoździ i jakiejś sztachety dało mi taką długowieczną prowizorkę:

Zaglądając do wnętrza wygląda to tak:
Obrazek

Tzw. Palenisko – stara zardzewiała wanienka do pieczenia ciasta oraz drążek do wieszania wędlin ( tu zrobiony z połamanego trzonka od miotły) [haha]
Obrazek

Jeszcze widok ogólny
Obrazek


Całość też przykrywam kawałkiem sklejki zostawiając małą szparkę.
Jeszcze dodam „dwa słowa” o technice palenia w tym cudactwie:
1. na dno blaszki wsypuję węgiel drzewny ( nie brykiety- śmierdzą) rozpalam i na powstały żar układam słuszny kawałek drewna (ja akurat mam dużo śliwy, ale nadają się równie dobrze inne i istnieje wiele teorii na temat, jakie do czego lepsze) skrzynia z powieszonym dobrem wędruje nad palenisko, pokrywa z góry – ot i wszystko
2. teraz trzeba trochę doglądać:
- jak nie chce się palić (mocno dymić) od dołu pod skrzynkę podłożyć cegłę, albo jakiegoś klina tak by wpuścić powietrze od dołu do paleniska i trochę zwiększyć szparkę w przykryciu u góry
- z kolei jak pali się za mocno wszystkie szpary pozatykać. Jeśli rozpaliło się za mocno i na dnie powstało ognisko to całą skrzynkę wraz z wędlinami odstawiamy na bok z nad paleniska i w ogień sypiemy garść piachu by nieco przytłumić ogień i znów skrzynka nad palenisko.
- Zaś po pewnym czasie wsad opałowy zaczyna dogasać, to znów trzeba skrzynię przestawić na bok jakimś wachlarzem wygonić z wanienki lotny popiół dołożyć drewna i kontynuować podwędzanie intuicyjnie sprawdzamy kolor i temp. – skrzynia w połowie wysokości powinna byś wyraźnie bardzo ciepła.
Na koniec tylko dodam, że nie jest to wzorcowy sposób wędzenia czegokolwiek, niemniej jednak robię tak już od kilku lat wypijając przy całej zabawie parę butelek piwa.
Moim zdaniem zabawa (jeśli chodzi o fatygę) jest podobna do robienia czegoś na grilu , a może nawet wymaga mniej zaangażowania.

Życząc zainteresowanym samych sukcesów:
M.

Post autor: Emmi » pt mar 27, 2009 9:52 am

tuurma pisze:W naszej okolicy dość drogo sobie życzą za wywóz sortowanych śmieci


To jest firma z Halinowa, mam nadzieję, że ma zasięg do Was. My z ich usług korzystamy i mamy stałą opłatę miesięczną na odpady sortowane w kwocie 5 zł i nie ma to znaczenia ile worków ,,nazbieramy,,

Halinów ul. Bema 84 (jak znasz te tereny, to przy pizzerii)
025 757 74 76, 500 036 129, 501 584 490
www.ekosambis.pl

Post autor: tuurma » pn mar 23, 2009 8:57 am

O! Spróbuję z tym szuflowaniem ziemi do doniczek.
Aczkolwiek choćby nie wiem co, nie zagospodarujemy wszystkich zużywanych PETów, więc gorąco polecam sortowanie śmieci. U nas się przyzwyczailiśmy od lat, w kuchni są dwa kosze - na plastik i na "inne śmieci", na parapecie kuchennego okna (od zewnątrz) stoi miska na odpadki kuchenne, które idą na kompost (bez odpadków mięsa - te dajemy prosto psiakom). Papiery do kominka, oprócz grubych magazynów, które odkładam na makulaturę. Szkło i aluminiowe puszki również zbieramy.
W naszej okolicy dość drogo sobie życzą za wywóz sortowanych śmieci, więc przy okazji podrzucamy je do miasta do stosownych pojemników - niestety nasza gmina się z tej idei wycofała :(

ZANIM WYWALĘ DO KOSZA

Post autor: mietek » pn mar 23, 2009 1:26 am

Do założenia tego tem. skłoniła mnie nazwa naszego forum: EKO
Przypomniałem sobie, że kiedyś publikowano setki zastosowań gazety tj.:
czapka malarska; notatka na marginesie; samolocik; zbrojenie masy solnej; ocieplenie; materiał do opakowania itd...
Ostatnio popularne butelki PET też znajdują szerokie zastosowanie np:
znane już wszystkim doniczki; czerpak do wylewania wody z cieknącej łodzi itd.
Ja ostatnio wyciołem paski do oznakowania roślin - sprawdzaja sie zarówno jako przywieszki jak i wsadzane do ziemi (opisuję pisakiem do płyt CD) ; po odcięciu górnej części butelki (ta z korkiem) po drobnej przeróbce świetnie spisuje sie jako szufelka do wsypywania ziemi do doniczek.
Liczę, że każdy z nas w jakiś sposób wykorzystuje "śmieci" do różnych celów i zechce się podzielić swoimi, bądź podpatrzonymi pomysłami

Pozdrawiam M.

Na górę