Bukiet

Odpowiedz

Kod potwierdzający
Wprowadź kod dokładnie tak, jak jest wyświetlony na obrazku. Wielkość znaków nie ma znaczenia.

BBCode wyłączony
Emotikony wyłączone
Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Bukiet

Post autor: kotkaaa » śr wrz 09, 2009 5:33 am

Tak więc dziś nauczyłam się czegośnowego ,zasuszyłam różczki sposobem Lucysi.Zasypałamkasząi bułką tartą potrza tego sporawo

Post autor: Anamaria » wt wrz 08, 2009 2:47 pm

Pewnie za sucho miały... Nad morzem widziałam w ogródkach wielkie groszki przy płotach, jak jakieś mutanty. Chyba wilgotne powietrze im służy. Trochę suchych strąków uszczknęłam, a jak wybrałam się do upatrzonego okazu, aby nazbierać ich więcej, to chaszcze już były uprzątnięte, trawniczek zagrabiony i ani śladu po pięknych groszkach :(
Za to dostałyśmy z Szelką nasionka pomarańczowych kwiatków "onętkopodobnych", które tak nas zachwyciły rok temu :)

Post autor: cicho_borowska » wt wrz 08, 2009 8:09 am

Ja w ubiegłym roku posiałam przy plocie, a w tym roku przy suchych ałyczach. Chciałam żeby się pozawijały i zdobiły, ale nic z tego. :(

Post autor: Papcio » pn wrz 07, 2009 12:00 pm

Ten to mi "udusił" słonecznika! Tyle go się nawywijało, że słonecznik złamał się! Zauważyłem, że groszek ten jak ma po czym się wspinać to jest taki ładny. W paru miejscach nie miał gdzie i łaził po ziemi to on nie ma takich ładnych i kolorowych kwiatków. W przyszłym roku to bliziutko koło płota zasieję.

Post autor: cicho_borowska » pn wrz 07, 2009 9:30 am

Bardzo ładny bukiet z groszków pachnących. :D
Lubię te kwiatki. Sieję co rok (czyli od dwóch lat), ale jeszcze nigdy się mi nie udały. W ogóle nie rosną. Chyba nie lubią mojej ziemi.

Post autor: Baś_22 » pn wrz 07, 2009 9:15 am

Przepiękny bukiecik [brawo] taki ożywczy :)

Post autor: kotkaaa » pn wrz 07, 2009 6:02 am

O [shock] alez piękne kolorki ma ten groszek

Post autor: Papcio » ndz wrz 06, 2009 12:26 pm

Zasiałem groszek pachnący i żona bardzo polubiła te kwiatki! Cała gama kolorów! Taki to bukiecik zrobiła:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

W przyszłym roku cały plot zasieje tym groszkiem, ładnie wygląda a i chaszczy mniej!

Post autor: lucysia » czw cze 11, 2009 5:49 pm

Ten różowy w gożdzikach to chyba zawciąg nadmorski.Strasznie go lubię.Niby nic a jak cieszy [lol]

Onaelko a iryski od ciebie baaardzo lubię,są śliczne.

Post autor: Anamaria » ndz cze 07, 2009 7:39 pm

W środku jest kwiatek zatrwianu.
Zrobiłam wczoraj podobny bukiecik - z białych goździków i zatrwianów. Pachnie bosko!

Post autor: Onaela » ndz cze 07, 2009 7:06 pm

O,jak miło widzieć znów u 'ludzi'swoje iryski ;) :D
Oprócz nich widzę chaber białogłówkowy,goździki i nie wiem,co jest w środku ? [skrob]

Piękny bukiecik w biało-różowo-niebieskiej tonacji :)

Post autor: lucysia » ndz cze 07, 2009 6:58 pm

Sz_elka pisze:A przy okazji jeszcze i to - kto i kiedy? [diabel] [diabel] [diabel]

"A cz ktoś suszył w kaszy kwiaty,ja mam hortensje (wygląda jak żywa)tak na oko średnica 25 cm.w wzoniku z kaszką(gipsówka),jeszcze dosuszają się róże.Cały bukiet będzie super wyglądał.Na zimę jak znalazł.To już 3 w moim domu,nie mamjuż gdzie wstawiać!A wiecie ile tej kaszy do suszenia trzeba,strasznie dużo,średnią miskę mam ciągle zajętą tymi kwiatkami
kwiatki w sumie każde wychodzą,próbowałam piwonię,niestety nie wyszła(odrywają jej się potem płatki od środka).Róże są piękne,tylko trzeba nasypywać pomiędzy płatki to będzie rozwinięta.Zasuszyłam nawet(pierwszy mój eksperyment)azalię,taką domową.Też super,zachowują swój kolor,może tylko trochę bledszy,ale niewiele.
normalnie nasypujemy do miski kaszę:manną,bułkę tartą,kaszkę kukurydzianą(co kto ma) kładziemy kwiatek ,bez łodyżki i nasypujemy delikatnie kaszę do środka jak jest rozwinięty i po bokach,żeby cały był zakryty.Układaj dużo kwiatków w misce to mniej kaszy ci wejdzie a i za jednym razem dużo kwiatów się suszy.(oszczędność miejsca) I to wszystko,cały sposób.pa
a skąd wiem, że kwiatek już się zasuszył jeśli go nie widać w tej kaszy, bo zasypany po czubek?
ja cierpliwie czekam około miesiąca.Może wcześniej też jest już zasuszony,ale nie chcę ryzykować.Więc jak sobie o nich przypomnę to wyjmuję
ja kwiatki stawiam na parapecie bo tak mi wygodnie,ale myślę ,że dobrze im też będzie w domu (byle gdzie ,że tak powiem).Przesypuję kaszą "jak leci",delikatnie,żeby nie zdeformować płatków;tzn.żeby miały naturalny wygląd ,a nie jakiś dziwny.I to wszystko."


Trochę czasu upłynęło, ale jakże aktualne! :D


Przyznaję się do autorstwa tekstu powyżej. [lol]

A to tym razem żywy bukiecik-mini.Pachnie aż w nosie kręci [lol]

Obrazek

Post autor: Onaela » wt paź 21, 2008 9:02 am

A o tych kwiatach z lisci to moze Słoneczko pisało?
Małe sprostowanie-tych liści na jeden kwiat wychodzi 3-5 szt,a nie 30-50 [shock] [lol] [lol]

Post autor: Sz_elka » wt paź 21, 2008 12:03 am

Brawo Basiu! [klaszcze]

Forum „Ogrodnictwo ekologiczne” - str.194 [05.11.2006] 10:55 lucysia

Zapraszam na chwilę wspomnień :

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1609769&start=5790

8)

Post autor: Baś_22 » pn paź 20, 2008 7:22 pm

Sz_elka pisze:A przy okazji jeszcze i to - kto i kiedy? [diabel] [diabel] [diabel]


A kto inny (kto? :P ) przesłał zdjęcie róży własnoręcznie ususzonej w kaszy ! :D

Trochę czasu upłynęło, ale jakże aktualne! :D


Jeśli dobrze pamiętam to było to jeszcze na ekotopiku na Kafeterii :)
Lucysia napisała o swoim sposobie suszenia kwiatów w kaszy, który mnie bardzo zainteresował :)
Zdjęcie róży własnoręcznie ususzonej w kaszy jest mojego autorstwa :)
Różę tą mam zresztą do dnia dzisiejszego :)

Post autor: Sz_elka » pn paź 20, 2008 3:31 pm

A przy okazji jeszcze i to - kto i kiedy? [diabel] [diabel] [diabel]

"A cz ktoś suszył w kaszy kwiaty,ja mam hortensje (wygląda jak żywa)tak na oko średnica 25 cm.w wzoniku z kaszką(gipsówka),jeszcze dosuszają się róże.Cały bukiet będzie super wyglądał.Na zimę jak znalazł.To już 3 w moim domu,nie mamjuż gdzie wstawiać!A wiecie ile tej kaszy do suszenia trzeba,strasznie dużo,średnią miskę mam ciągle zajętą tymi kwiatkami
kwiatki w sumie każde wychodzą,próbowałam piwonię,niestety nie wyszła(odrywają jej się potem płatki od środka).Róże są piękne,tylko trzeba nasypywać pomiędzy płatki to będzie rozwinięta.Zasuszyłam nawet(pierwszy mój eksperyment)azalię,taką domową.Też super,zachowują swój kolor,może tylko trochę bledszy,ale niewiele.
normalnie nasypujemy do miski kaszę:manną,bułkę tartą,kaszkę kukurydzianą(co kto ma) kładziemy kwiatek ,bez łodyżki i nasypujemy delikatnie kaszę do środka jak jest rozwinięty i po bokach,żeby cały był zakryty.Układaj dużo kwiatków w misce to mniej kaszy ci wejdzie a i za jednym razem dużo kwiatów się suszy.(oszczędność miejsca) I to wszystko,cały sposób.pa
a skąd wiem, że kwiatek już się zasuszył jeśli go nie widać w tej kaszy, bo zasypany po czubek?
ja cierpliwie czekam około miesiąca.Może wcześniej też jest już zasuszony,ale nie chcę ryzykować.Więc jak sobie o nich przypomnę to wyjmuję
ja kwiatki stawiam na parapecie bo tak mi wygodnie,ale myślę ,że dobrze im też będzie w domu (byle gdzie ,że tak powiem).Przesypuję kaszą "jak leci",delikatnie,żeby nie zdeformować płatków;tzn.żeby miały naturalny wygląd ,a nie jakiś dziwny.I to wszystko."

A kto inny (kto? :P ) przesłał zdjęcie róży własnoręcznie ususzonej w kaszy ! :D

Obrazek

Trochę czasu upłynęło, ale jakże aktualne! :D

Post autor: Sz_elka » pn paź 20, 2008 3:28 pm

A może pamiętacie kto i kiedy to w przeszłości napisał?

"Jak robisz te róże>>>>>

....Kurczę, troche trudno to opisać ale spróbuję. Zaznaczam że dziewczynki robiły też te róże i prawie każadej wyszły inne. No to napiszę
Potrzebne są liście, wieksze - najlepiej klonowe, im więcej kolorów tym ładneijsza róża. Liście muszą być wilgotne, zbierasz w parku i natychmiast w domu robisz albo wrzucasz do miski z H2O, później wyciągasz, lekko osuszasz ręcznikiem i robisz róże.(można tez chyba polać wodą i zostawić w wannie, jeśli chcesz robić później).
Liścia z ogonkiem trzymanego pionowo skałdasz na pół , tak jakby się "pokłonił". Qrczę, będzie ciężko... Zwijasz go w równą rurkę (ogonki cały czas trzymasz w ręku, będzie ich mały pęczek tak powstaje środek kwiatka.Można tak zwinąć 2 lub 3 liście dowijając każdy następny na poprzednika.
Kolejny liść zwijasz tak jak krokieta: zawijasz mu boki do środka -r\prawą i lewą stronę, tak żeby miał kształt takiego pionowego pasa o szerokości 3-5cm. Następnie ten pas "schylasz" do przodu lub tyłu, tzn, jakby go skłądasz na pół, tak jak pierwszy liść. Górnego brzegu proszę nie ściskac i nie łąmać, powstanie pod liściem mała szparka(ja zaginam go na palcu wskazującym , tzn, zaginam w dół a palec mam pod zgiętym liściem.) takei płątki sprawiają że róża wydaje się przestrzenniejsza. Układasz w ten sposób robione płatki wokół trzymanego w ręku środka i mocno ściskasz w garści dolną część kwiatu i ogonki. Róża powinna być węższa na dole a kielich ku górze będzie coraz szerszy (jak nie ściśniecie składanego na pół liścia).
Układasz tych liści tyle, az uzyskasz żadaną wielkość kwiatu. Wtedy tylko związujesz mocno, dobraną kolorystycznie nitką (dobry jest kordonek) dolną część kielicha. Prostszy sposób: oklejasz cienką taśmą klejącą (wygląda mało estetycznie). dzisiaj robiłam pierwszy raz ale wiem ze niektórzy jakoś ukrywają ten sznurek liścmi. Robi sie i szybko i nie, na jedną różę potrzeba... hm sama nei wiem30-50 liści, zależy jak duża ma być.
Fajnie jest mieszać liście zielone, żółte, czerwone. Albo robić w jednym kolorze - to juz jak chcesz. Nie suszy się tego, samo wyschnie i to bardzo szybko "

[diabel] [diabel] [diabel]

Post autor: Cebulka » ndz paź 19, 2008 8:18 pm

Basiu - popieram, i zaraz jutro się tym zajmę, jak mi za bardzo w kość nie będą w pracy dawać [haha]

Post autor: Papcio » ndz paź 19, 2008 3:49 pm

Nie mogłem znaleźć odpowiedniego katalogu więc zdałem się na Cebulkę. Wiedziałem, że umieści tam gdzie powinienem to zrobić sam. Dziękuje! Oglądałem przepis na zrobienie takiego bukietu i tak właśnie my robiliśmy te bukiety. Trzeba dużo nici by obwiązywać poszczególne liście. Ponieważ jestem trochę pomysłowy to zakupiłem za parę groszy talie kolorowe gumki-recepturki i szybciej się robiło. Liście powinny być świeże, a dziewczyny dawały przeróżne dodatki zebrane w parku. Były panie które jeszcze psikały brokatem i innymi - no wiecie co Wy tam macie do psikania! Zabawa była przednia.

Post autor: Baś_22 » ndz paź 19, 2008 10:41 am

Fantastyczny pomysł z tymi bukietami z liści [brawo]
Cebulko mam propozycję aby przenieść te posty do tematu "Bukiety" [prosi]

Post autor: saginata » ndz paź 19, 2008 9:59 am

Zobaczcie tu:
http://tsunade.blog.onet.pl/1,AR3_2006-10_2006-10-01_2006-10-31,index.html

Post autor: Onaela » ndz paź 19, 2008 9:40 am

Bardzo piękne,i choć wprawdzie nie bardzo mam teraz czas,ale chciałabym sie nauczyć tej sztuki :) .Magdziołek ma racje-todoskonały pomyśł na oryginalny prezencik-taki "z duszą",bo wykonany własnoręcznie.
Papciu,czy da się tego nauczyć przez internet [?] :).Moze jest jakaś stronka z instrukcją [?] -Liście,jak przypuszczam powinny być swieżoopadnięte,bo suche będą się kruszyć [?] :?

Post autor: magdziołek » ndz paź 19, 2008 7:34 am

Papcio, bykieciki są piękne, naprawdę, nie mogłam uwierzyć, że to z naturalnych liści. Pomysłowe. I wiesz, to też świetny pomysł na prezent. Super.

Bukiet

Post autor: Papcio » sob paź 18, 2008 10:30 pm

Moje panie a może taki bukiecik z kiści?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Bukieciki są z liści klonowych, które są fantastycznie kolorowe. Liście układa się w kształt płatków róży, by dłużej zachowały formę to należy je popryskać lakierem do włosów. Użyłem najtańszego który był w kiosku. Te bukiety to efekt jakiejś terapii w sanatorium. Dana była zachwycona takim bukietem. Na wieczory jesienne praca jak znalazł. A i liści nie trzeba utylizować :)
Powodzenia!

Na górę